Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Małgorzata Byrska 20.11.2015

Rekomendacje MFW: co pomoże, a co zagrozi polskiej gospodarce

Zagrożenia są przede wszystkim poza naszymi granicami, ryzyka na które nie mamy wpływu. Tak ekonomiści oceniają prognozy wzrostu gospodarczego Polski. W kraju ważne będą konsekwencje decyzji rządu. Ale na razie w polskiej gospodarce jest nieźle.
Posłuchaj
  • Na pewno tego naszego wzrostu na poziomie 3,5 proc. nie mamy danego raz na zawsze, ale mamy to szczęście, że mieszkamy w kraju w którym od lat ’90 nie było recesji, co jest ewenementem w Europie – przyznaje gość Jedynki Piotr Bielski, główny ekonomista BZ WBK. (Krzysztof Rzyman, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Struktura wzrostu gospodarczego w Polsce uległa zmianie. Kilka lat temu wzrost gospodarczy bardziej zależał od popytu krajowego, czyli od dochodów z VAT. Obecnie bardziej zależy od eksportu netto – tłumaczy gość Polskiego Radia 24 Rafał Sadoch, główny ekonomista GO Markets Polska. (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Propozycje przedstawione w expose mogą być zagrożeniem dla naszego wzrostu gospodarczego – uważa główna ekonomistka Banku Pocztowego, Monika Kurtek. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • MFW prognozuje, że polska gospodarka będzie się wciąż rozwijać i nasz wzrost gospodarczy wyniesie 3,5 proc. rocznie – komentuje Adam Czerniak, z Polityka Insight i SGH. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Adam Czerniak, z Polityka Insight i SGH zwraca również uwagę na zewnętrzne zagrożenia, które mogą mieć pływ na nasz wzrost gospodarczy. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Zagrożeniem dla polskiego wzrostu gospodarczego za parę lat może być bariera demograficzna – zwraca uwagę Adam Czerniak, z Polityka Insight i SGH. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Międzynarodowy  Fundusz Walutowy w raporcie  „Godzenie konsolidacji finansowej i wzrostu” zawiera rekomendacje dotyczące polityk budżetowych z punktu widzenia ich wpływu na wzrost gospodarczy krajów regionu. I jego rekomendacje nie są zaskoczeniem.

Stabilny wzrost gospodarczy całego regionu

Ten dzisiejszy raport nie jest dedykowany specjalnie dla Polski. To jest analiza krajów Europy Środkowo-Wschodniej, oraz np. Turcji. Raport rekomenduje, tak jak poprzedni, dalszą konsolidację polityki fiskalnej, ale nie jakieś pilne cięcia czy ograniczenia wydatków.

– Na pewno tego naszego wzrostu na poziomie 3,5 proc. nie mamy danego raz na zawsze, ale mamy to szczęście, że mieszkamy w kraju w którym od lat ’90 nie było recesji, co jest ewenementem w Europie. Ale oczywiście zawsze wzrost się waha. I jest uzależniony m.in. od koniunktury na świecie – przyznaje gość Jedynki Piotr Bielski, główny ekonomista BZ WBK.

Jesteśmy w początkowej fazie ożywienia gospodarczego, po kilku kryzysowych latach, ale stan gospodarek regionu Europy Środkowo-Wschodniej wydaje się dość stabilny. I podobnie jest w Polsce.

– W 2014 roku wzrost wynosił ok. 3,5 proc., w tym też będzie zapewne taki i w przyszłym roku także. Tak jest też w innych krajach naszego regionu i ciężko oczekiwać, by bez żadnego poważnego szoku zewnętrznego, np. trzeciego etapu kryzysu finansowego, czyli po latach 2007–2008–2010, że teraz miałby nastać kolejny, że coś miałoby się stać – tłumaczy gość Polskiego Radia 24 Rafał Sadoch, główny ekonomista GO Markets Polska.
Popyt wewnętrzny w tych krajach jest bardzo dobry, podobnie jak w Polsce, płace realne są wysokie, czemu sprzyja spadająca inflacja na skutek spadku cen paliw. I to pozytywnie przekłada się na gospodarkę całego regionu.

Rekomendacje MFW: stopy procentowe

Fundusz rekomendował też dalsze cięcie stóp procentowych. Na początku roku stopa referencyjna wynosiła 1,5 proc.

– W ocenie makroekonomicznej niewiele się zmieniło w tym zakresie. Zdaniem MFW, cięcia być może należałoby przeprowadzić – jednak ja uważam odmiennie. Patrząc na same perspektywy inflacji, czyli powrót do 2 proc., to myślę że MFW będzie podtrzymywał swoje nastawienie, jeśli chodzi o politykę pieniężną i będzie zalecał cięcie stóp procentowych. Przypomnijmy sobie sytuację, która miała miejsce w USA około miesiąca temu, kiedy MFW zachęcał Fed, aby nie podnosiła stóp, gdyż mogłoby to wyhamować ożywienie w globalnej gospodarce – mówi gość Polskiego Radia 24.

MFW od początku kryzysu zachęcał zresztą do łagodnej polityki fiskalnej i polityki pieniężnej.

Rekomendacje MFW: uszczelnienie systemu VAT

Uszczelnienie systemu podatku jest potrzebne. To ma być główne źródło finansowania polskich obietnic wyborczych dotyczących rozwoju.

– W poprzednich raportach pojawiały się kwoty ok. 50 mld zł, które miały się odnaleźć po uszczelnieniu systemu podatkowego. Ale trzeba pamiętać przy porównywaniu tej luki VAT, że struktura wzrostu gospodarczego w Polsce uległa zmianie. Kilka lat temu wzrost gospodarczy bardziej zależał od popytu krajowego, czyli od dochodów z VAT. Obecnie bardziej zależy od eksportu netto, który nie jest „oVATowany”. I to wskazuje, że ta obecnie szacowana luka na 50 mld zł jest w rzeczywistości niższa, np. 30 albo 35 mld zł – wylicza Robert Sadoch.

Prognoza wzrostu gospodarczego to 3,5 proc., i jesteśmy obecnie w takiej sytuacji, że bez znaczącej poprawy koniunktury w strefie euro, będzie nam trudno wskoczyć na wyższe poziomy.                                  

Trzy kryzysy mogą nam zagrozić

Eksperci z Waszyngtonu, którzy prezentowali raport dzisiaj w Warszawie, zwracali uwagę także na różne ryzyka, takie jak kryzys w strefie euro, kryzys w strefie gospodarek wschodzących i kryzys imigracyjny – tak jakby od nas nic nie zależało...

– To nie jest tak, że nic od nas nie zależy, ale największe ryzyka dla polskiej gospodarki leżą w tej chwili poza naszymi granicami. Na naszym krajowym rynku sytuacja jest bardzo dobra. Mamy cały czas poprawiającą się sytuację na rynku pracy, bezrobocie spada, Polacy zarabiają stosunkowo dobre pieniądze, i coraz więcej zarabiają, a firmy inwestują i perspektywy dla popytu krajowego na najbliższe kwartały są niezłe – wylicza gość Jedynki.

Natomiast gospodarka światowa jest w trudnej sytuacji. Z jednej strony mamy spowolnienie w Chinach, z drugiej strony jest afera Volkswagena, są zamachy terrorystyczne w Europie i to wszystko powoduje niepewność, czy wzrost gospodarczy w Europie się utrzyma.

– A dla nas to jest ważne, ponieważ po pierwsze około połowy polskiego PKB to jest już w tej chwili eksport. Czyli rola eksportu w gospodarce mocno wzrosła na przestrzeni ostatnich lat. A po drugie – to my przede wszystkim handlujemy z UE, aż ¾ polskiego eksportu kierowane jest na rynki Zachodniej Europy. Dlatego to, jaka tam będzie koniunktura jest ważne dla polskich firm – podkreśla Piotr Bielski.

Kryzys chiński ciągle aktualny

Analitycy i ekonomiści zwracają baczną uwagę na to, co się dzieje w chińskiej gospodarce. Według analityków z MFW, gospodarka chińska urośnie w tym roku zaledwie o 6,8 proc. Dla przypomnienia, w 2010 roku było to ponad 10 proc., a w 2007 było to rekordowe 14 proc. Także wspominane już problemy branży motoryzacyjnej są bardzo istotne.

– Spowolnienie w Chinach będzie także przekładało się na strefę euro. Możemy popatrzeć na naszego największego partnera handlowego czyli na Niemcy, które na rynki wschodzące eksportują ok. 40 proc. swojej produkcji, a właśnie te rynki mogą najbardziej ucierpieć, i my w takim scenariuszu moglibyśmy być „trafieni rykoszetem”, poszkodowani. A na dodatek, mamy jeszcze tę niepewność związaną z Volkswagenem, z branżą motoryzacyjną. Jeżeli ten koncern, który sporo produkuje w Polsce, będzie miał problemy, to mogą one pogarszać sytuację polskich dostawców – ocenia Kamil Maliszewski z DM mBanku.

Likwidacja strefy Schengen?

Imigranci, choć w naszym kraju nie mamy ich jeszcze, ale temat wciąż jest żywo dyskutowany. Chociażby takie aspekty, jak te, czy w Polsce budownictwo by wówczas zyskało albo czy konsumpcja by wzrosła?

– Raczej nie stawiałbym na ten efekt, a bardziej obawiałbym się tego, że ten kryzys może zaszkodzić polskiemu eksportowi. Jest bowiem ryzyko zawieszenia czy też likwidacji strefy Schengen. Jeżeli więc eksport odgrywa coraz większą rolę w gospodarce, a wysyłamy nasze towary głównie do Europy Zachodniej, i korzystamy z tego, że tych kontroli nie ma na granicach, to wprowadzenie ponownie przestojów na granicach znacznie spowolniłoby ten obieg towarów. Może to po prostu osłabić wymianę handlową wewnątrz Unii. I z jednej strony osłabić w ten sposób wzrost gospodarczy w krajach Europy Zachodniej i zmniejszyć napływ zamówień, a to przełożyłoby się bezpośrednio na kondycję polskich firm, które z tymi krajami handlują – komentuje ekonomista z BZ WBK.

Osłabienie sektora turystycznego

Kolejna rzecz to jest ryzyko zamachów terrorystycznych, które może się przełożyć na osłabienie popytu konsumpcyjnego, załamanie przemysłu turystycznego.

– Już w tej chwili jest poważna obawa, że Francja, która tak czy inaczej zmaga się z nienajlepszym wzrostem gospodarczym – czy nie ucierpi jeszcze bardziej po tym, jak załamie się przemysł turystyczny, przeloty lotnicze, czy przewozy pasażerskie po tych zamachach. Jeżeli by to dotknęło większą grupę państw, to to ryzyko znacznie by wzrosło – podkreśla Piotr Bielski.

Co się wydarzy w polskiej gospodarce w ciągu najbliższych miesięcy?

Zmian będzie na pewno dużo. Z jednej strony hojna polityka prorodzinna, z drugiej strony wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie kwoty wolnej od podatku i konieczność jej zwiększenia. Natomiast ze strony przychodowej mamy dla budżetu nowe podatki, nowe obciążenia, i zobaczymy co się stanie z podatkiem VAT w 2017 roku, bo powinniśmy mieć wtedy obniżkę. Czyli dla budżetu to mogą być trudne czasy.

– Już najbliższy rok, 2016 będzie bardzo ciekawy. Prawdopodobnie wejdzie w życie ten projekt 500 zł na dziecko, więc dodatkowa pula pieniędzy trafi do gospodarstw domowych i można mieć nadzieję, że ten wzrost konsumpcji prywatnej, będzie utrzymany na poziomie dynamicznym. A ten strumień pieniędzy, trafiający do obywateli, jeszcze wzrośnie przez te transfery finansowe i dlatego będzie nie najgorzej z wydatkami osób prywatnych – prognozuje gość Jedynki.

I dodaje, że będziemy mieli tzw. policy mix, czyli mieszankę polityki gospodarczej, która będzie raczej w krótkim terminie, sprzyjała wzrostowi gospodarczemu.

– Będzie też trochę luźniejsza polityka fiskalna, czyli być może większy deficyt budżetowy, i zapewne luźniejsza polityka pieniężna, czyli niższe stopy procentowe, bo też niedługo czeka nas wymiana członków RPP. A nowe osoby mianowane do tej Rady mogą być zwolennikami obniżek stóp procentowych. Z tego wszystkiego wynika szansa na „danie kopniaka” dla wzrostu gospodarczego. O ile to będzie trwały wzrost. Bowiem nadmierne rozbujanie wzrostu gospodarczego może powodować, że będzie on mniej stabilny. Bardziej podatny na wzrost pewnych nierównowag – zauważa Piotr Bielski.                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                       

I tu pojawia się pytanie, czy po dwóch latach szybszego wzrostu nie będzie większego wyhamowania, i czy nie trzeba będzie tych nierównowag korygować.

Co nowy rząd planuje zmienić?

Prawie w każdym Raporcie powtarza się propozycja przeniesienia opodatkowania do konsumpcji. A ponadto dalsza reforma systemu emerytalnego. Czy w tym kierunku będą też szły decyzje nowego rządu?

– Pewne deklaracje już mieliśmy. Było także expose, w którym niestety brakowało konkretów. A przede wszystkim dat. Ale zapowiedzi były, np. że będzie dyskusja o systemie emerytalnym. I można się tylko domyślać, w którą stronę to będzie szło. Że nastąpi dalsza dekonstrukcja tego systemu w kierunku systemu, którego operatorem będzie w pełni ZUS. Ale to jest dość odległa przyszłość. A pani Premier powiedziała, że ta dyskusja będzie w dalszej perspektywie. Zakładam, że raczej w drugiej połowie kadencji obecnego Parlamentu – ocenia gość Jedynki.

Przechodzimy do konkretów

Na pewno jest już projekt opodatkowania bonusów menedżerów w firmach państwowych, którzy będą się żegnali z pracą. Choć, kiedy będą one uchwalone, tego jeszcze nie wiemy.

– Ale i tak obecnie sytuacja jest dobra. Pokazują to także badania nastrojów konsumentów. Według danych GUS mamy najlepsze wśród konsumentów od 2007 roku. Także ludzie więcej zarabiają, firmy też, więc jest nieźle i w krótkim terminie nie ma obaw o spowolnienie wzrostu gospodarczego. Większą zagadką jest dalsza perspektywa… – uważa Piotr Bielski z BZ WBK.

Krzysztof Rzyman, Justyna Golonko, Dominik Olędzki, Małgorzata Byrska