Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Małgorzata Byrska 03.12.2015

Na co uważać, aby nie stać się ofiarą cyberprzestępców?

Z roku na rok wzrasta liczba przestępstw, popełnianych w Internecie. W ubiegłym roku policja odnotowała ponad 22 tysiące oszustw w sieci. Coraz częściej przestępcy wybierają Internet, bo łatwiej tam zatrzeć ślady, a zyski mogą być znacznie większe.
Posłuchaj
  • Nigdy bank o logowanie, przesyłanie linków nie powinien nas prosić. Już to powinno wzbudzić naszą wątpliwość – radzą eksperci na antenie radiowej Czwórki. (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Cyberprzestępczość to przestępstwa popełniane przy użyciu komputerów oraz sieci internetowej.

E-bankowość coraz bardziej zagrożona

E-usługi bankowe, to jedne z najbardziej dynamicznie rozwijających się usług w Internecie, i dlatego też właśnie tutaj coraz więcej przybywa oszustów.

– Możemy spodziewać się i w tym roku, i w kolejnych latach większej liczby tego typu zdarzeń. Osobiste dane są najważniejszą rzeczą dla klienta, który w sposób taki niebezpośredni obsługuje swoje rachunki i kontaktuje się z bankiem. Jeśli ktoś w sposób nieuprawniony wejdzie w posiadanie tych danych, to jest w stanie podszyć się pod klienta, decydować za niego jego środkami, a tym samym narazić go na ogromne straty finansowe – tłumaczy Leszek Zięba, ekspert ze Związku Firm Doradztwa Zawodowego.

Tylko bezpieczne sieci

I choć oszuści wykorzystują coraz to nowsze metody wyłudzania pieniędzy, to jednak z niektórymi z nich można poradzić sobie, stosując się do kilku prostych zasad.

– Jeśli łączymy się ze stroną internetową banku, jeśli chcemy sprawdzić stan swoich finansów – róbmy to z sieci zaufanej. Czyli albo róbmy to z naszej sieci domowej, albo w biurze. Na pewno nie róbmy tego łącząc się z darmowym WI-FI w restauracji czy np. na lotnisku. Tam nie mamy absolutnie żadnej kontroli nad tym, kto obserwuje i jak obserwuje tę sieć – dodaje Marcin Kryński z portalu bankier.pl.

Smartfony tylko na hasło

A korzystając ze smartfonów pamiętajmy także, by tam też chronić swoje dane.

– Trzeba pamiętać o tym, żeby się wylogowywać, szczególnie z komórek, jeżeli mamy komórkę z możliwością jej zabezpieczenia hasłem czy czymkolwiek. Bowiem jeżeli jesteśmy zalogowani na swojej skrzynce e-mailowej, to wystarczy że ktoś nam ukradnie komórkę i może korzystać z tych wszystkich kont, jeśli komórka nie jest w żaden sposób zabezpieczona. Należy więc ustalić jakieś hasło na komórce, nie chodzi o PIN, lecz o hasło dostępu, a są takie aplikacje. I to na pewno pomaga – podkreśla Jacek Świgost z firmy Fellowes, organizator kampanii „Nie daj się okraść, chroń swoją tożsamość”.

Fałszywe e-maile od fałszywych banków

Trzeba też uważać na e-maile, które otrzymujemy od osób, podszywających się pod banki. Nie odpisujemy na takie e-maile.

– Zasada jest bardzo prosta. Banki mogą do nas oczywiście pisać e-maile. To są bardzo często e-maile informacyjne. Jeśli bank chce czegoś od nas, to informuje nas abyśmy zajrzeli do bankowości elektronicznej. Na szczęście większość fałszywych e-maili łatwo rozpoznać: są np. napisane bez użycia polskich znaków, są ewidentnie niegramatyczne, widać że były tłumaczone automatycznie. Graficznie też wyglądają dziwnie i podejrzanie. Dlatego zignorujmy je lub po je prostu skasujmy – radzi Michał Kryński.

Banki w e-mailach nie proszą o loginy

Przede wszystkim bank nigdy w e-mailach nie prosi nas o podanie hasła czy loginu.    – Powinny wzbudzić nasza wątpliwość e-maile, gdzie rzekomy bank przysyła do nas jakieś wyciągi, których nie zamawialiśmy, a nigdy wcześniej nie umawialiśmy się w tej sprawie, nie ustalaliśmy takiej drogi. Albo bank przesyła jakieś linki na które powinniśmy wejść i się zalogować. Ponieważ kiedy klikniemy na ten link, otworzy się strona i jest ona łudząco podobna do bankowej. Ale nigdy bank o takie logowanie, przesyłanie linków nie powinien nas prosić. Już to powinno wzbudzić naszą wątpliwość – dodaje Leszek Zięba.

Warto o tym wszystkim pamiętać, bo zdaniem ekspertów najsłabszym ogniwem w walce z cyberatakami najczęściej jest właśnie człowiek…

Justyna Golonko, mb