Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Grażyna Raszkowska 17.12.2015

Od e-administracji po e-gospodarkę. Państwo powinno udostępnić prężnie działający system

Rozwój e-administracji może stać się impulsem do przyspieszenia tworzenia e-gospodarki. Jednak przede wszystkim ma ona posłużyć dobrym relacjom społeczeństwa z państwem, które powinno być usługowe wobec obywateli.
Posłuchaj
  • Według Arkadiusza Lefanowicza, przewodniczącego Rady Fundacji IT Leader Club Polska, który był gościem radiowej Jedynki, aby cyfryzacja miała sens, trzeba m.in. zapewnić wszystkim Polakom dostęp do Internetu. (Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Dzisiaj przeszkodą w rozwoju e-administracji jest brak współpracy urzędów w tym zakresie, co podkreśla Piotr Rutkowski z Instytutu mikroMAKRO, który był gościem PR 24. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Publiczna służba zdrowia to zły przykład funkcjonowania e-administracji – podaje dr Tomasz Kulisiewicz z Ośrodka Studiów nad Cyfrowym Państwem. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Dobrym przykładem są e-deklaracje podatkowe – mówi dr Tomasz Kulisiewicz z Ośrodka Studiów nad Cyfrowym Państwem. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Najlepszym przykładem e-usług jest bankowość internetowa – mówi dr Tomasz Kulisiewicz z Ośrodka Studiów nad Cyfrowym Państwem. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • W wielu krajach świata są stosowane dobre rozwiązania – podaje dr Tomasz Kulisiewicz z Ośrodka Studiów nad Cyfrowym Państwem. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Administracja nie budzi dziś zaufania w Polsce – mówi Piotr Wołejko z Pracodawców RP. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Przedsiębiorcom przydałaby się sprawnie działająca e-administracja –podaje Piotr Wołejko z Pracodawców RP. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • E-administracja może mieć istotny wpływ na sprawność działania sądownictwa – mówi Piotr Wołejko z Pracodawców RP. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Polska administracja ma kłopot z cyfryzacją od wielu lat – mówi Witold Tomaszewski z Telepolis.pl (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Najważniejsza jest oszczędność czasu – podaje Witold Tomaszewski z Telepolis.pl (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Reformę e-administracji właśnie o usługowym dla Polaków charakterze zapowiada minister cyfryzacji Anna Strężyńska.

Centrum państwowych usług, za pomocą którego każdy obywatel w prosty sposób mógłby załatwić dowolną sprawę urzędową bez wychodzenia z domu, miałby być istniejący już system Obywatel.gov.pl.

Jak mówi Piotr Wołejko z Pracodawców RP, dzisiaj rozwój e-administracji hamuje po pierwsze zachowanie samych użytkowników.

 – W dalszym ciągu dla wielu osób, zarówno dla urzędników jak i obywateli i przedsiębiorców, administracja jest czymś, co nie budzi ich zaufania, nie jest wiarygodna. Nie są przekonani, że będą rzeczywiście mogli załatwić sprawy w drodze elektronicznej. I preferują osobiste stawiennictwo w urzędzie. W dalszym ciągu króluje: biurko, papier, pieczątka i potwierdzenie odbioru – komentuje obecną sytuację.

Wiele szczątkowych systemów to poważny problem

Drugą barierą jest niewystarczająca dostępność usług elektronicznych.

– Mamy jakieś szczątkowe platformy, portale czy możliwości załatwienia spraw w drodze elektronicznej. Ale nadal stanowczo za mało możemy zrobić w formie w pełni elektronicznej. Ciągle w którymś momencie musimy liczyć się z tym, że będziemy musieli osobiście stawić się w urzędzie i donieść jakiś dokument – uzupełnia.

A chodzi właśnie o to, aby sprawę w urzędzie można było załatwić w dogodnym momencie, bez konieczności wychodzenia z domu. Urzędy powinny też bardziej ze sobą współpracować.

Wyzwań jest wiele, bo według Komisji Europejskiej, jesteśmy na 23. miejscu jeśli chodzi o stopień cyfryzacji społeczeństw w krajach członkowskich Unii.

Infrastruktura i światłowody są niezbędne

Według Arkadiusza Lefanowicza, przewodniczącego Rady Fundacji IT Leader Club Polska, który był gościem radiowej Jedynki, aby cyfryzacja miała sens, po pierwsze trzeba zmienić mentalność, po drugie zapewnić wszystkim Polakom dostęp do Internetu.

– Cyfryzacja to pewna filozofia funkcjonowania państwa, społeczeństwa, sprawa kluczowa. Ale cyfryzacja głównie opiera się na Internecie. To szerokopasmowy dostęp do Internetu jest rzeczą fundamentalną i od tego powinniśmy wyjść. Te prace od kilku lat się toczą i tutaj UE nas mocno wspiera, a obecna pani minister wspiera ten temat od strony projektów regionalnych, jeśli chodzi o budowanie sieci szerokopasmowych w poszczególnych województwach – mówi ekspert.

Innym kluczowym elementem pozostaje centralna i samorządowa administracja, która powinna umieć wdrożyć różnego rodzaju technologie i wiedzę, by móc zapewnić e-usługi.

Bez problemów i zbędnego oczekiwania

Dzisiaj przeszkodą w jej rozwoju jest niewystarczająca dostępność usług elektronicznych i brak współpracy urzędów w tym zakresie, co podkreśla Piotr Rutkowski z Instytutu mikroMAKRO, który był gościem PR 24.

– W takim nowoczesnym rozumieniu e-administarcji jest tak, że jeśli administracja ma jakiekolwiek informacje, to powinna sama je móc przetwarzać. A kiedy jest to chronione prawem, to za naszą zgodą, jeśli jest to chronione prawami obywatelskimi, ochroną danych osobowych albo prywatnością, czyli na informacje wrażliwe powinniśmy się zgodzić. Natomiast, praktycznie, chcielibyśmy jakąkolwiek sprawę w urzędzie, czegokolwiek by dotyczyła – rozwiązać najwygodniej, nie czekając i nie mając kłopotu z wypełnieniem formularza, ze zrozumieniem pytań i uzasadnieniem dlaczego niektóre informacje są potrzebne. Ale to jest pierwszy krok – mówi.

Jak zmienić zarządzanie państwem

Winni są też trochę sami użytkownicy e-administracji, którzy wolą stawić się w urzędzie i dostać pieczątkę, że dostarczyli dokumenty.

W dalszej kolejności trzeba usprawnić administrację i włączać w proces obywateli. Trzeba się zastanowić, co można zmienić.

– Co można zmienić w strukturze administracji, jak można zmienić zarządzanie państwem czy miastem, jak zmienić nasz stosunek do otoczenia, jak sprawić byśmy mogli aktywnie uczestniczyć w podejmowaniu decyzji, które nas dotyczą, a dziś je delegujemy do organów przedstawicielskich np. rad dzielnicy, rad gmin, rad miast. To wszystko mogłoby się odbywać o wiele ciekawiej, gdybyśmy mogli o tym współdecydować i żebyśmy mogli również korzystać z informacji, które administracja zbiera – mówi gość PR 24.

Dobre i złe przykłady

W administracji mamy dobre i złe przykłady. Dobrym przykładem jest system e-deklaracje do składnia PIT, a złym system eWUŚ, który zresztą jak zapowiada minister zdrowia, zniknie niedługo z gabinetów lekarskich.

– Rzecz polega na tym, by pewne aplikacje i różnego rodzaju funkcjonalności skonsolidować i skoordynować – podaje Arkadiusz Lefanowicz, gość radiowej Jedynki.

Systemy państwowe powinny być robione w sposób jednolity. Ekspert uważa, że system eWUŚ był przygotowywany zbyt szybko, a informatyka nie lubi pośpiechu.

Jeden portal to świetny pomysł

Przyznaje też, że skupienie wszystkich usług dla obywateli na jednym portalu jest bardzo dobrym pomysłem.

– Tak właśnie funkcjonuje to w Stanach Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii, tak funkcjonuje nowoczesna i sprawna państwowa, cyfrowa administracja. Wokół jednej domeny: obywtal.gov.pl powinny być skupione wszystkie kluczowe usługi – mówi gość Jedynki.

Ma być tak, aby wchodząc na jeden portal być przekierowanym do różnych podstron.

Bankowość to dobry wzór

Ważnym elementem są także zmiany na poziomie centralnym w myśleniu o e-administracji. Tu przykładem mogą być banki.

– Wzorem do działania rzeczywiście w sposób sprawny jest bankowość internetowa. Banki się bardzo szybko zorientowały, że po pierwsze to jest tańsze, a po drugie, że klienci mogą być obsługiwani 24 godziny na dobę – mówi dr Tomasz Kulisiewicz z Ośrodka Studiów nad Cyfrowym Państwem.

Również zdaniem Arkadiusza Lefanowicza, sektor bankowy dał jak najlepszy przykład, jeśli chodzi o informatyzację i administracja publiczna powinna czerpać z tych wzorów.

– Kluczowym elementem była Rekomendacja D Komisji Nadzoru Finansowego, która wprowadziła rekomendację, która reguluje w całości obszar informatyki i bezpieczeństwa w sektorze bankowym, ale również w sektorze ubezpieczeniowym. Chodzi o to, że sektor bankowy działa w sposób regulowany. Są to oczywiście instytucje zaufania publicznego, ale poprzez Regulacje D, każdy dział IT, w każdym banku wie mniej więcej, jak funkcjonować. Jestem za tym, by podobną rekomendację wdrożyć w administracji centralnej, aby informatyka w administracji centralnej i samorządowej także działała w sposób uregulowany i w miarę jednorodny. Problem jest taki, że każde z ministerstw czy urzędów jest pewną wyspą. I każda z nich działa w sposób niezależny, a tak nie powinno być – mówi gość Jedynki.

Krok milowy do e-gospodarki

Witold Tomaszewski z serwisu Telepolis.pl uważa, że rozwój e-administracji przyda się nie tylko nam obywatelom, ale także całej gospodarce.

– To także spowoduje, że będziemy w ogóle częściej korzystać z komputerów, a to znaczy, że przedsiębiorcy, którzy działają w Internecie będą mieli większe grono swoich odbiorców, a konsumenci, którzy w większym stopniu będą korzystać z Internetu będą mieli większą możliwość wyboru usług i nie muszą być skazani tylko na swoich lokalnych dostawców. I być może znajdą dla siebie lepsze oferty – mówi ekspert.

Czyli budowa e-administracji, to krok do budowania e-gospodarki.

– Generalnie głównym konsumentem e-administracji jest de facto gospodarka. Polska oparta jest na mikro i małych przedsiębiorstwach. Duże przedsiębiorstwa korzystają z usług cyfrowych w kontaktach z administracją centralną czy różnego rodzaju firmami np. w przekazywaniu dokumentów. Głównym celem powinna być gospodarka elektroniczna. Przepływ informacji pomiędzy małymi przedsiębiorcami, a urzędami powinien być zminimalizowany. Drugim elementem jest propagowanie idei profilu zaufanego. Jest to bardzo ważne, bo by móc korzystać z e-administracji i e-usług, trzeba mieć profil zaufany – mówi gość Jedynki.

Trzeba uregulować sposób dystrybucji tego profilu.

Po drodze jest innowacyjność

W opinii przewodniczącego Rady Fundacji IT Leader Club Polska, może też zostać uruchomiona innowacyjność firm, które w oparciu o e-usługi mogą budować własne.

E-administracja potrafi być impulsem do tego, aby gospodarka czy młodzi przedsiębiorcy-innowatorzy budowali własne usługi – uważa rozmówca.

Sama idea cyfryzacji jest punktem zwrotnym wokół którego wiele zaczyna się zmieniać. Ale by się udało musi być wspierane przez rządzących. I, by było następnie akceptowane przez przedsiębiorców.

– Musi być dialog – podkreśla Arkadiusz Lefanowicz.

Do zrobienia na pewno będzie dużo, bo jak wynika z ostatnich badań ONZ - Polska pod względem stopnia rozwoju e-administracji znalazła się na 42 miejscu wśród 193 krajów członkowskich ONZ. W ocenie ekspertów ONZ, poziom e-administracji w Polsce jest gorszy niż w Rosji, a nawet Kazachstanie.

Błażej Prośniewski, Sylwia Zadrożna, Grażyna Raszkowska