Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Małgorzata Byrska 18.02.2016

Nowelizacja przepisów Kodeksu pracy ogranicza okres korzystania z umów terminowych do 33 miesięcy

Od 22 lutego w życie wchodzą nowe zasady zawierania umów terminowych o pracę. Celem jest ograniczenie przedłużania tych umów w nieskończoność.
Posłuchaj
  • Nowe przepisy przewidują pewne wyjątki, kiedy pracodawca będzie mógł przedłużyć umowę na okres dłuższy niż 33 miesiące – podkreślają eksperci na antenie radiowej Czwórki. (Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Nowe przepisy Kodeksu Pracy mają wyeliminować przypadki nieuzasadnionego i nadmiernie wydłużonego okresu wykorzystywania umów terminowych, zanim zawarta zostanie z pracownikiem umowa na czas nieokreślony.

Zmienia się sytuacja osób, które podejmują pierwszą pracę

Nowelizacja Kodeksu pracy to dobra wiadomość dla osób, które po raz pierwszy podejmują pracę, bo okres zatrudnienia na podstawie umowy na czas określony nie będzie mógł być dłuższy niż 33 miesiące.

– To duża zmiana w prawie pracy, ponieważ do tej pory te umowy terminowe nie były limitowane czasowo. Dlatego teoretycznie można było, w zasadzie, zatrudniać na 10 lat, czy też na 15 lat. W tej chwili to są tylko 33 miesiące – wyjaśnia mec. Piotr Wojciechowski, ekspert rynku pracy.

Czyli osoba, która dopiero rozpoczyna swoją karierę zawodową, będzie miała do dyspozycji na początku umowę na okres próbny, nie dłuższą jednak niż 3 miesiące.

– A potem pracodawca może zaproponować pracownikowi zatrudnienie na 33 miesiące, czyli w sumie „terminówki” to trzy lata. Potem zatrudnienie może być kontynuowane u tego samego pracodawcy, ale tylko na podstawie umowy na czas nieokreślony – podkreśla mec. Piotr Wojciechowski.

Nowe okresy wypowiedzenia

Inną ważną zmianą, są okresy wypowiedzenia umów terminowych, dodaje dr Grzegorz Baczewski z Konfederacji Lewiatan.

– Do tej pory było tak, że w przypadku umów, które trwały dłużej niż 6 miesięcy, można było ustalić między stronami okres wypowiedzenia, który wynosił 14 dni, niezależnie od tego jak długo trwała umowa. W tej chwili są zrównane okresy wypowiedzenia pomiędzy umowami na czas określony i nieokreślony, i wynoszą 2 tygodnie przez pierwsze pół roku, następnie do trzeciego roku zatrudnienia miesiąc i powyżej trzeciego roku zatrudnienia trzy miesiące – wylicza ekspert.

Cztery wyjątki od nowelizacji Kodeksu pracy

Warto też wspomnieć, że nowe przepisy przewidują pewne wyjątki, kiedy pracodawca będzie mógł przedłużyć umowę na okres dłuższy niż wspomniane wcześniej 33 miesiące.

– Pierwszy z nich to umowa na zastępstwo. Jeżeli pracownik zatrudniony byłby na zastępstwo pracownika nieobecnego w pracy, bo np. tamten choruje, to ten okres zatrudnienia mógłby być dłuższy niż 33 miesiące. Drugi wyjątek dotyczy zatrudnienia na okres kadencji. Są kadencje członków zarządu, zwłaszcza spółek handlowych, które trwają dłużej. I wtedy też to może być dłużej niż 33 miesiące – podkreśla Piotr Wojciechowski.

Wyjątek będzie dotyczył również prac sezonowych lub dorywczych a także, co budzi największe kontrowersje, gdy pracodawca wskaże obiektywne przyczyny leżące po jego stronie.

– Ten czwarty wyjątek jest taki dosyć ogólny. On się wydaje dość niebezpieczny, i są zarzuty, że być może pracodawcy będą nadużywać tego wyjątku. Ale tym czwartym wyjątkiem oni się będą musieli „pochwalić” inspektorowi pracy, w ciągu pięciu dni roboczych od chwili zawarcia umowy. Czyli inspektor pracy będzie miał na te wyjątki oko – zauważa Piotr Wojciechowski.

33 miesiące na sprawdzenie się w pracy

Pojawiała się też inna obawa, że pracodawcy po upływie 33 miesięcy będą w ogóle rezygnowali z zatrudnienia danego pracownika na czas nieokreślony. Jednak zdaniem Grzegorza Baczewskiego – jest to małe ryzyko.

– W tej chwili też mamy taką sytuację na rynku pracy, że właściwie ten rynek w coraz większym stopniu staje się rynkiem pracownika. To pracodawcy szukają pracowników, i mają problem żeby ich znaleźć. I jeżeli ktoś przez 33 miesiące dowiedzie, że jest wartościowym pracownikiem, nie powinien się martwić o zwolnienie – zwraca uwagę Grzegorz Baczewski z Konfederacji Lewiatan.

Elżbieta Szczerbak, mb