Putin chce karać za porównywanie ZSRR i III Rzeszy. "Powrót do stalinowskiej pamięci"

Władimir Putin polecił przygotowanie ustawy, która ma za zadanie wprowadzić sankcje za zrównywanie ról ZSRR i III Rzeszy w II wojnie światowej. I chociaż Związek Sowiecki należy do zwycięzców wojny, a nazistowskie Niemcy - do przegranych, trzeba pamiętać, że do wybuchu konfliktu przyczynił się bezpośrednio właśnie sojusz rosyjsko-niemiecki, który przeszedł do historii pod nazwą paktu Ribbentrop-Mołotow. O wykorzystywaniu historii we współczesnej polityce w "Debacie Jedynki" rozmawiali Marcin Przydacz i Paweł Kowal.

Adam Eberhard o sytuacji w Rosji: Władimirowi Putinowi służy brak alternatywy

Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz stwierdził, że decyzja Putina pokazuje problem Rosji i jej elit, które nie umieją zmierzyć się z własną historią. Jak podkreślił, tego rodzaju działania to powrót do "stalinowskiego rozumienia historii, stalinowskiej pamięci". Ten powrót zresztą - dodał - obserwujemy już od kilku lat.

- Próba reinterpretacji historii, próba zmiany tego, jak postrzegana była rola Rosji, rola Rosji stalinowskiej, Związku Sowieckiego, zwłaszcza w początkowych latach II wojny światowej, to jest ciągle ten sam kierunek, w którym próbuje się tożsamość rosyjską budować tylko i wyłącznie na micie zwycięskiej Armii Czerwonej, zapominając zupełnie o fakcie współpracy z Hitlerem, o fakcie sojuszu i podziału strefy wpływów w naszej części Europy - mówił Marcin Przydacz.

Czytaj również:

• Ponad 58 milionów odsłon filmu o "pałacu Putina". Nawalny dziękuje widzom
• Porozumienie ws. Górskiego Karabachu. Ekspert: Rosja chciała pokazać swoją dominującą rolę

Aresztowanie Aleksieja Nawalnego. Zatrzymanie opozycjonisty jednym z tematów spotkania przywódców UE

Poseł Koalicji Obywatelskiej Paweł Kowal zauważył, że polityka dążąca do wybielenia historii udziału ZSRR w II wojnie światowej trwa w Rosji od ponad 20 lat, odkąd Rosją rządzi Władimir Putin. Jak ocenił, obecnie intensyfikuje się tę politykę, co wynika z chęci umocnienia jego władzy.

Dodał, że w tej chwili dochodzi do tego jeszcze jeden element, doraźny, mianowicie przybycie Aleksieja Nawalnego do Rosji. - Putin się boi, że pod wpływem protestów jego otoczenie zmusi go do odejścia. On wie, że 20 lat to już jest dużo, że jego ekipa, to już nie jest młoda ekipa i że niektórzy przedstawiciele ośrodków, np. w służbach, tych, które mają wpływ na sytuację w Rosji, są gotowi do podmiany przywódcy, być może z jakąś grupą z jego otoczenia. On się tego boi. Wtedy zazwyczaj wraca do kwestii historycznych i druga rzecz, do której wraca w takich sytuacjach - nie daj Boże - to jest zawsze jakiś pretekst do działania wojennego, gdzieś na granicach dawnego imperium - mówił Paweł Kowal.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

* * *

Audycja: "Debata jedynki"
Prowadzi: Antoni Trzmiel
Goście: Marcin Przydacz (wiceszef MSZ), Paweł Kowal (poseł KO)
Data emisji: 27.01.2021
Godzina emisji: 18.12