Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Adam Koniecki 24.07.2018

Publicyści o referendum konsultacyjnym ws. konstytucji

Senacka komisja zajmie się projektem prezydenta Andrzeja Dudy o zarządzeniu w dniach 10-11 listopada 2018 roku referendum konsultacyjnego dot. zmian w konstytucji. W Debacie Poranka o sporach wokół referendum mówili Jacek Liziniewicz (Gazeta Polska Codziennie), Mirosław Skowron (Super Express) i Tomasz Żółciak (Dziennik Gazeta Prawna).
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjneEast News/Piotr Matusewicz

Zgodnie z konstytucją, referendum ogólnokrajowe w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa ma prawo zarządzić Sejm lub prezydent za zgodą Senatu. Do wyrażenia zgody na przeprowadzenie referendum konieczna jest bezwzględna większość głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.

W prezydenckim projekcie postanowienia ws. referendum znalazło się 10 pytań, m.in. o to, czy Polacy są za uchwaleniem nowej konstytucji, czy są za systemem prezydenckim, gabinetowym czy pozostawieniem obecnego modelu. Wśród pytań referendalnych są m.in. te o konstytucyjne zagwarantowanie nienaruszalności praw rodziny do świadczeń z programu 500 plus, prawa do emerytury nabywanego w wieku 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.

- Nie jest tajemnicą, że data referendum jest krytykowana przez większość polityków Prawa i Sprawiedliwości. Jeżeli jednak prezydent się uprze, większość parlamentarna będzie musiała poprzeć wniosek. Głównie dlatego, by współpraca z Andrzejem Dudą dobrze się układała. Uważam, że 11 listopada powinien być narodowym świętem, a nie siedzeniem w komisjach wyborczych i spieraniu się np. o to, czy program 500 plus ma być wpisany do konstytucji. To jest zły ruch prezydenta - komentował Jacek Liziniewicz.

- Mam ciągle nadzieję, że PiS wyciągnie rękę do prezydenta i obali pomysł referendum konstytucyjnego. Nie rozumiem tego ruchu Andrzeja Dudy, to jest samobójcze parcie do referendum, które przegra. Mam wrażenie, że ktoś, kiedyś prezydentowi źle doradził. Prezydent za tym poszedł i za dużo pracy już wykonano, żeby sam ogłosił, że się z propozycji wycofuje. Jest szansa obalenia wniosku przez PiS, który będzie mógł pokazać, że są rzeczy, w których z prezydentem się nie zgadza. Liczę na to, że jednak większość w Senacie tym razem zagłosuje przeciwko prezydentowi, ale w ten sposób tak naprawdę go podbudowując, gdyż ten nie będzie musiał jesienią świecić oczami z powodu klęski frekwencyjnej - analizował Mirosław Skowron.

- Jestem sceptyczny w kwestii referendum. Nawet jeżeli do niego dojdzie, nie wybiorę się na nie. Nie przekonują mnie pytania, nie rozumiem intencji. Nie wiem też, do czego mandat miałaby dać dana odpowiedź na konkretne pytanie (...). Nie będę zdziwiony, jeśli PiS "utrąci" tę sprawę, powołując się np. na niefortunny termin. Po to, by nie zaszkodzić za mocno prezydentowi – podsumował Tomasz Żółciak.

Więcej w całej audycji.

Debatę prowadziła Dorota Kania.

PAP/PR24/ka

____________________ 

Data emisji: 24.07.2018

Godzina emisji: 08:06