Prezydent Andrzej Duda spotka się po wyborach do PE z prezydentem Donaldem Trumpem w USA. Jak dowiaduje się nieoficjalnie portal PolskieRadio24.pl w źródłach związanych z Pałacem Prezydenckim i BBN, wizyta polskiej głowy państwa w Białym Domu została dopięta.
Prezydent Andrzej Duda odwiedzi Biały Dom w czerwcu - wynika z naszych ustaleń. Polski prezydent jest kolejnym z przywódców Grupy Wyszehradzkiej, którzy spotykają się z amerykańskim prezydentem. - Donald Trump stawia na dobre relacje z V4 - twierdzą nasze źródła. A rola Grupy - jak przekonują nasi rozmówcy - rośnie. I jest doceniana na świecie.
O czym Andrzej Duda ma rozmawiać z Trumpem? Z polskiej perspektywy kluczowym tematem jest Fort Trump, czyli amerykańskie bazy w Polsce i rozbudowa tzw. wschodniej flanki. Polskie władze wiążą z tym projektem wielkie nadzieje.
- Bardzo dobrze, że prezydent Andrzej Duda spotyka się z Donaldem Trumpem w USA. Może w końcu usłyszymy jakieś konkrety o Fort Trump - powiedział w PR24 dr Bartłomiej Austen.
Według Piotra Cywińskiego "obustronne spotkania stają się rutyną". - Potwierdzenie spotkania Andrzeja Dudy z prezydentem USA zadaje kłam głosom o marginalizacji Polski w relacjach z USA - stwierdził publicysta.
W kontekście spotkania prezydentów Polski i USA publicyści rozmawiali w Polskim Radiu 24 m.in. o ustawie 447. Podpisana przez prezydent USA Donalda Trumpa ustawa Just Act 447 ws. restytucji mienia ofiar Holokaustu przyznaje Departamentowi Stanu USA prawo do wspomagania organizacji międzynarodowych zrzeszających ofiary Holokaustu, a także - co najważniejsze - udzielenia im pomocy poprzez swoje kanały dyplomatyczne w odzyskaniu żydowskich majątków bezdziedzicznych. Temat ten cały czas jest obecny w debacie publicznej w Polsce. Odniosły się do niego najważniejsze osoby w państwie.
- Bardzo dobrze, że pojawił się jasny przekaz z ust premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego: żadnych pieniędzy Polska płacić nie będzie - zauważył Sławomir Jastrzębowski. Piotr Cywiński powiedział zaś, że temat ustawy 447 jest "bardzo nośny", a według dr. Bartłomieja Austena "w temacie ustawy 447 nic się ostatnio w USA nie wydarzyło" i "to taki łakomy kąsek związany z kampanią wyborczej do PE".
Nie zgodził się z nim Sławomir Jastrzębowski, który przypomniał: - Ustawa 447 została uchwalona w USA i podpisana przez Donalda Trumpa. Będzie miała swoje konsekwencje. Nie można mówić, że nic się nie dzieje. Naciski będą - przestrzegał.
Goście audycji rozmawiali też o głośnej wypowiedzi Edwarda Mosberga. Ocalały z Holokaustu 93-letni mężczyzna skrytykował p.o. szefa dyplomacji Izraela za wypowiedź, że Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki. - P.o. ministra spraw zagranicznych Izraela jest "głupim idiotą", bo uwłacza Polakom - powiedział Mosberg w rozmowie z ambasadorem USA w Izraelu Davidem Friedmanem przed Marszem Żywych. - Niestety nie ma lekarstwa na głupotę - dodał. Odniósł się w ten sposób do wypowiedzi Katza, który w lutym zacytował byłego premiera Icchaka Szamira, mówiąc, że Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matek. Mosberg był więźniem niemieckich obozów w Płaszowie i Mauthausen. W momencie wybuchu II wojny światowej miał 13 lat. Większość jego najbliższych została zgładzona w Holokauście.
Sławomir Jastrzębowski namawiał, żeby słowa Edwarda Mosberga szeroko cytować, a jego świadectwo o polskim bohaterstwie prezentować światu. Pytany o polski antysemityzm, odpowiedział:
- W Polsce ekscesów antysemickich w zasadzie nie ma, w porównaniu z tym, co dzieje się m.in. we Francji i w Niemczech. Ale to wydarzenia z Polski są nagłaśniane. Antypolonizm jest wprost werbalizowany przez polityków izraelskich - stwierdził Sławomir Jastrzębowski.
Więcej w zapisie audycji.
Audycję prowadził Michał Rachoń.
PR24/tb
____________________
Data emisji: 08.05.2019
Godzina emisji: 08.06