Przemysław Czarnek tłumaczył w sobotnim programie na antenie TVP Info, że "ideologia LGBT to co innego niż homoseksualiści, biseksualiści, transwestyci czy inni tam jeszcze queer, czyli dziwacy". "To są ludzie. Pogubieni oczywiście w swojej seksualności i życiu, jednocześnie chorzy z nienawiści do ludzi heteroseksualnych, do tradycji i chrześcijaństwa, ale to jest inna rzecz. Ale ludzie, nikt im człowieczeństwa nie odmawia - mówił poseł PiS. "Brońmy rodziny przed tego rodzaju zepsuciem, deprawacją, absolutnie niemoralnym postępowaniem. Brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy wreszcie z tą dyskusją" - dodał.
Dr Tomasz Żukowski: spór o LGBT i gender to wielki spór cywilizacyjny
Zdaniem dra Sebastiana Gajewskiego debata tak naprawdę nie dotyczy praw mniejszości seksualnych. - W centrum debaty publicznej nie znajdują się tematy dotyczące mechanizmów zwalczania przejawów dyskryminacji, ale bliżej nieokreślona ideologia LGBT. Nie zakładam, że ona nie istnieje, ale chciałbym poznać jej założenia, bo o nich nie słyszałem. W centrum są też wypowiedzi polityków prawicy, które dotyczą fundamentalnego stosunku do drugiego człowieka. Zasad konstytucyjnych jak równość, zakaz dyskryminacji z jakiegokolwiek powodu - powiedział.
21:15 debats.mp3 Publicyści o kampanii wyborczej (Debata poranka)
Dodał, że każdy ma ten temat przekonania. - Nie przekłada się to na wynik wyborczy, ale na mobilizację elektoratu. W tym celu te tematy zostały wywołane. Mam jednak wrażenie, że dyskusja przekroczyła granice zaplanowane przez organizatorów. Do pewnego momentu była korzystna dla wszystkich podmiotów kampanii, ale po wypowiedzi posła Przemysława Czarnka obóz Zjednoczonej Prawicy będzie na tym tracił. Czym innym jest dyskusja o różnych rozwiązaniach prawnych dotyczących związków partnerskich, a czym innym o tym, czy wszyscy jesteśmy równi. Emocje mogą lokować się po stronie przeciwników Zjednoczonej Prawicy i sądzę, że był to strzał w stopę. Takich wypowiedzi nie zapomina się w życiu publicznym, będą powtarzane przez lata - tłumaczył Gajewski.
"Problem Trzaskowskiego"
Maciej Kożuszek podkreślił, że w Polsce istnienie głęboki podział polityczny, a stosunek do spraw osób LGBT i postulatów środowiska jest tego przykładem. - Ludzie w dużych miastach mają bardziej liberalne podejście, reszta Polski jest bardziej konserwatywna. Rafał Trzaskowski, z racji tego, że ubiegał się o prezydenturę w Warszawie, sięgał po głosy wielkomiejskich wyborców. To jest jego wielką słabością w tej kampanii. Tę słabość próbuje wykorzystać sztab prezydenta Andrzeja Dudy. Dlatego pojawia się ta tematyka. Trzaskowski sam z siebie tego tematu nie podejmowałby, jeżeli ma instynkt samozachowawczy - mówił publicysta.
Jego zdaniem problem w Polsce będzie się pojawiał. - Ciągle mamy grupę polityków i aktywistów, którzy chcą, by Polska była jak kraje Zachodu, gdzie walka o przywileje dla pewnych grup społecznych wyglądała tak samo. Oni będą dążyć do tego, by podejście polskiego społeczeństwa się zmieniało. Rzadziej argumentami, częściej szantażem - podkreślił.
Natomiast zdaniem Jerzego Mosonia temat LGBT tak naprawdę przykrywa realne problemy związane z następstwami koronawirusa i spowolnienia gospodarczego. - Mamy do czynienia z dwoma grupami. Po jednej stronie mamy rodzinę i kwestię, czy uprzywilejowywać związek kobiety i mężczyzny, z którego rodzi się dziecko? Czy uprzywilejowywać związek osób jednopłciowych, które nie wspierają rozwoju państwa w sensie rodzicielstwa - podsumował.
Poseł Przemysław Czarnek uważa, że został ofiarą nagonki, a "jego wypowiedź została zmanipulowana".
Więcej w nagraniu.