Burzliwy był też okres wielomiesięcznego bezkrólewia, który poprzedził elekcję Augusta II Mocnego. - Z kandydatur, które pojawiły się na początku najważniejsze były te syna zmarłego króla Jana III Sobieskiego - Jakuba Sobieskiego oraz francuskiego księcia Franciszka Contiego. Zupełnie nieoczekiwanie, w zasadzie pod koniec całej kampanii elekcyjnej, pojawiła się kandydatura elektora saskiego, którego poseł oświadczył w Warszawie, że jego pan przeszedł na katolicyzm, w związku z czym może ubiegać się o polski tron - tłumaczy prof. Urszula Kosińska z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego.
Prof. Urszula Kosińska Zupełnie nieoczekiwanie, w zasadzie pod koniec całej kampanii elekcyjnej, pojawiła się kandydatura elektora saskiego
W efekcie - jak tłumaczy gość radiowej Jedynki - na polu elekcyjnym doszło do tzw. scysji, czyli rozdzielenia wyborców. - Przez prymasa został ogłoszony królem książę Conti, a gdy jego zwolennicy usunęli się z pola elekcyjnego, zwolennicy elektora saskiego zagłosowali na niego. W świetle prawa elekcja powinna być jednomyślna, ostatecznie wygrał jednak ten kandydat, który szybciej zgromadził wojsko, był bliżej granic Rzeczpospolitej i szybciej dotarł do Krakowa, gdzie koronował się na króla. Był to elektor saski - opowiada profesor.
Choć August II Mocny rządził długo (1697–1706 i 1709–1733) jego panowanie nie przyniosło korzyści Rzeczpospolitej, a on sam był niepopularny wśród szlachty. Skąd zatem wziął się jego przydomek? O tym w nagraniu audycji.
***
Tytuł audycji: "Polscy władcy i królowie" w paśmie "Eureka"
Prowadzi: Katarzyna Jankowska
Gość: prof. Urszula Kosińska (Instytut Historyczny UW)
Data emisji: 18.12.2016
Godzina emisji: 16.16
pg/