Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Michał Górski 27.12.2022

Od rządów rosyjskiego ambasadora po targowicę i wojnę 1792 roku

Konfederacja targowicka dzieliła się na dwie istotne fazy. - Warto pamiętać ten moment, który był prawdziwym przełomem. Nie konfederacja targowicka, tylko przystąpienie do niej króla. Duża część historyków uważa, że ta decyzja królewska była ciosem zadanym Rzeczypospolitej - mówi w Programie 1 Polskiego Radia prof. Andrzej Nowak.
Posłuchaj
  • Od rządów rosyjskiego ambasadora, po targowicę i wojnę 1792 roku (Jedynka/Historia żywa)
Czytaj także

"Tak mocno nalegałeś, abym przyjął system, który teraz »odrażającym« nazywasz, żem się do tego w końcu dostosował - i myślę teraz, że dobrze zrobiłem, bo tego roku, kiedy Rosja ani pieniędzy, ani wojsk podczas sejmików nie użyła, trzy czwarte posłów po naszej obrano myśli". To fragment zapisów rozmów Stanisława Augusta Poniatowskiego z ambasadorem rosyjskim w Warszawie, Niemcem inflanckim, Ottonem Magnusem von Stackelbergiem. Te zapisy z lat 1773-1779 są jednym z ważniejszych źródeł do dziejów panowania króla Stasia.

- Na pewno nie można określić króla Stanisława Augusta Poniatowskiego w tym okresie jako zdrajcy czy człowieka, który nie chciał nic dobrego zrobić dla Polski, a myślał tylko i wyłącznie o sobie. Ten spokojny, ale trudny przecież okres podporządkowania i stabilnej kontroli rosyjskiej aparatu politycznego Rzeczypospolitej król próbował wykorzystać do pracy organicznej, jak też do przygotowania na okazję, kiedy kłopoty zewnętrzne Rosji sprawią, że ta reforma będzie mogła ruszyć zdecydowanie w stronę rzeczywistych zmian w Polsce. Takiej okazji doczeka w 1788 roku, kiedy rozpoczną się obrady Sejmu Wielkiego - zauważa prof. Andrzej Nowak.

Zbieranie sił do walki

Stackelberg był posłem carskim od 1772 roku, a następnie ambasadorem w Rzeczypospolitej. Od 1775 roku był faktycznym współrządcą Królestwa. Wszystkie decyzje Stanisława Augusta były najpierw z nim konsultowane i przez niego zatwierdzane.

- Stackelberg pilnie dbał o to, żeby opozycja zawsze była czynna i gotowa do wystąpienia przeciwko królowi Stasiowi. Z kolei dbał też o to, żeby król zawsze pamiętał o tym, że jego jedynym oparciem jest ambasador i najjaśniejsza imperatorowa. Mimo wszystko ten czas był czasem wytężonego i udanego wysiłku gospodarczego i edukacyjnego (…). Okrojona Polska i Litwa rozkwitały na nowo, ale nie w poczuciu błogiego używania, tylko w poczuciu, że to jest zbieranie sił do walki o coś najważniejszego, tzn. o suwerenność - opowiada prof. Andrzej Nowak.

Otton Magnus von Stackelberg odwołany został przez carycę Katarzynę II w 1790 roku za nieskuteczne przeciwdziałanie reformom Sejmu Czteroletniego.

Konfederacja targowicka

Z 18 na 19 maja 1792 roku zawiązał się spisek magnacki - konfederacja targowicka - pod patronatem cesarzowej Rosji, skierowany przeciwko reformom Sejmu Czteroletniego i Konstytucji 3 maja, uznany za symbol zdrady narodowej. Rozpoczęła się też wojna polsko-rosyjska, nazywana "wojną w obronie Konstytucji 3 maja".

Granicę zdrady przekroczyli wtedy m.in. hetman Seweryn Rzewuski i Szczęsny Potocki. - W pewnym sensie targowica ma jakby dwie odsłony. Pierwszą są inicjatorzy ruchu, którzy proszą Katarzynę o interwencję, żeby przywrócić stary ustrój. Oni, może poza Franciszkiem Ksawerym Branickim, nie zdawali sobie sprawy, że tego rodzaju interwencja pociągnie za sobą katastrofę Rzeczypospolitej. Działali obłędnie i szkodliwie dla Rzeczypospolitej, ale być może nawet nie w złej wierze - mówi prof. Andrzej Nowak.

Posłuchaj
41:58 Jedynka/Historia żywa - 26.12.2022 Od rządów rosyjskiego ambasadora po targowicę i wojnę 1792 roku (Jedynka/Historia żywa)

Przystąpienie króla do targowicy

100 tysięcy żołnierzy carskich wkroczyło do Rzeczypospolitej pod hasłami zrealizowania pomysłów targowicy i obrony starego porządku. - Łamią opór wojska polskiego, a do targowicy przede wszystkim przystępuje sam król. Zdegustowani tą sytuacją pierwsi przywódcy targowicy odsuwają się od niej, natomiast do głosu dochodzi najbardziej paskudna szumowina, tzn. nowe kierownictwo targowicy, które myśli już tylko i wyłącznie o własnym interesie, żeby pognębić bezpośredniego sąsiada, zabrać mu ziemie, zdobyć tytuł z łaski Katarzyny. Symbolem tego są Szymon Kossakowski czy Massalski. Nie warto ich pamiętać - wyjaśnia prof. Andrzej Nowak.

- Warto natomiast pamiętać ten moment, który był prawdziwym przełomem. Nie konfederacja targowicka, tylko przystąpienie do niej króla. Duża część historyków uważa, że ta decyzja królewska była ciosem zadanym Rzeczypospolitej. Świadczy o tym choćby reakcja jego bratanka księcia Józefa, który odsyła honory, które nadał mu król i wyraża swoją rozpacz z powodu decyzji króla: haniebnej i niszczącej podstawy niezłamanego wciąż oporu wojska polskiego. Wyobraźmy sobie, że prezydent Zełenski po miesiącu ataku rosyjskiego ogłasza, że należy skapitulować i przyjąć warunki Putina. To właśnie chyba najbardziej adekwatne porównanie do tego, co zrobił król Stanisław August 21 lipca 1792 roku - słyszymy.

Bezpośrednim skutkiem tej tragedii była decyzja Katarzyny II o szybkim rozbiorze Polski.

Czytaj także:

***

Tytuł audycji: Historia żywa

Prowadziła: Dorota Truszczak

Gość: prof. Andrzej Nowak (historyk, publicysta, nauczyciel akademicki, sowietolog, autor "Dziejów Polski")

Data emisji: 26.12.2022 r. 

Godzina emisji: 21.06

DS/kor