– W objęciu przywództwa niewątpliwie pomogło mu to, że posiadał kartę uczestnictwa w protestach, o których pamięć w Szczecinie wciąż była bardzo żywa: w grudniu 1970 roku, gdy zginęło kilkunastu ludzi, oraz ze stycznia 1970 roku – tłumaczy Michał Siedziako z oddziałowego Biura Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej w Szczecinie.
Wkrótce po tym jak 18 sierpnia 1980 r. Marian Jurczyk został przewodniczącym Komitetu Strajkowego w Stoczni Szczecińskiej, stanął także na czele Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego. - To był zwykły robotnik, bez merytorycznego przygotowania do prowadzenia rozgrywek politycznych. Reprezentując tysiące robotników stanął naprzeciwko politycznego wyjadacza, jakim były wicepremier rządu PRL Kazimierz Barcikowski. W czasie negocjacji Marian Jurczyk przedstawiał stanowisko strajkujących w sposób spokojny, wyważony, ale stanowczy i w efekcie zakończyły się one po myśli robotników - podkreśla Michał Siedziako.
Zobacz serwis specjalny SIERPIEŃ '80 >>>
Z audycji dowiesz się m.in. również dlaczego Lech Wałęsa miał pretensje do Mariana Jurczyka i jak potoczyły się dalsze losy przywódcy szczecińskiego Sierpnia '80 aż do śmierci w 2014 roku.
***
Przygotował: Krzysztof Horwat
Data emisji: 18.08.2015
Godzina emisji: 15.47
Siódmy odcinek cyklu "Ludzie Sierpnia - Ludzie Solidarności" został wyemitowany w audycji "Popołudnie z Jedynką".
pg/fbi