W radiowej Jedynce powiedziała, że kampania "Bo zupa była za słona” Stowarzyszenia Niebieska Linia, telefonu dla ofiar przemocy domowej, była pierwszą tak "mocną i obrazową”.
Aleksandra Postek podkreśliła, że nie można umniejszać z tego powodu jej znaczenia, gdyż jako pierwsza zwróciła uwagę społeczną na ten poważny problem. Ten zwrot wszedł do języka, jest kojarzony, ale nabrał też cech prześmiewczych.
- Należy się zastanowić, czy w tym nie leży siła tej reklamy, ona dalej jest kojarzona właśnie w ten sposób – z przemocą domową. To było 15 lat temu, ale ludzie dalej pamiętają ten zwrot – dodała.
Aleksandra Postek przekonywała, że na polskim rynku reklamy społecznej wciąż nie ma tak mocnych kampanii jak za granicą. Choć wciąż następuje przełamywanie kolejnych granic. W jej opinii mamy nadal opory przed oglądaniem "mocnych” obrazów.
Można jednak nie epatować widza przemocą i brutalnością, by do niego dotrzeć, czasami można go "podejść” w łagodny bądź humorystyczny sposób.
Przedstawicielka portalu Kampanie Społeczne mówiła o bardzo brutalnej kampanii społecznej w Wielkiej Brytanii skierowanej do młodych mężczyzn, którzy przekraczają prędkość. Zastanawiała się nad tym, czy odbiorcy tej reklamy rzeczywiście wezmą sobie do serca jej przekaz, czy w jakiś sposób wpłynie ona na ich postępowania.