Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Agnieszka Kamińska 05.10.2014

Eksperci: nie wiemy, jaki będzie cel Putina za kilka lat

Polską racją stanu jest zatrzymanie Kremla na Ukrainie, tak byśmy nie mieli tego samego problemu u polskich granic – mówił w Jedynce były europoseł Paweł Kowal. Natomiast Paweł Zalewski podkreślał w "Europejskim Południu", że trzeba ograniczyć korumpowanie Europy przez Władimira Putina.
Ukraińskie wojska pod miastem Debalcewe na wschodzie krajuUkraińskie wojska pod miastem Debalcewe na wschodzie krajuPAP/EPA/KONSTANTIN GRISHIN

Paweł Zalewski, były eurodeputowany, komentując różnice zdań na temat Ukrainy w EU mówił, że we Wspólnocie decyzje podejmuje 28 państw. Zaznaczył, że celem Rosji jest rozbicie Unii Europejskiej, a taki plan został kiedyś przedstawiony przez ówczesnego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa. - Chodzi o to, by Rosja mogła realizować swoje interesy nie wobec bloku 28 państw, ale wobec Paryża, Berlina, Warszawy, Wilna – osobno – mówił Paweł Zalewski. Jak podkreślił eurodeputowany, nie można do tego dopuścić.

Paweł Kowal zaznaczył, że celem sankcji deklarowanym przez UE jest przywrócenie poszanowania prawa międzynarodowego przez Rosję, które Moskwa złamała poprzez aneksję Krymu i atak na wschodnią Ukrainę. Były europoseł dodał, że UE w tej sprawie nie jest konsekwentna, widać dziś tendencję, aby zmienić cel sankcji – tak by stało się nim zaprzestanie walk na Ukrainie, przy uznaniu de facto rosyjskich zdobyczy. - To byłoby bardzo niebezpieczne – mówił polityk. Paweł Kowal powiedział, że do ataku Rosji na Donbas doszło właśnie dlatego, że wymyślono, iż może lepiej uznać aneksję Krymu za cenę ”pokoju”. To zachęciło Rosję do dalszej inwazji. - Myślenie, które ignoruje prawo międzynarodowe, jest dla Polski szalenie niebezpieczne. Jest głęboko niezgodne z polską racją stanu – stwierdził eurodeputowany.  Zaznaczył, że chodzi tu o łamanie zasad, które dotyczą wszystkich państw.

Paweł Zalewski zgodził się, że pierwotna koncepcja  państw UE zakładała, że można wciągać Rosję w orbitę Zachodu. – Dobrze, że spróbowaliśmy, ale szybko okazało się, to polityka oparta na fikcyjnym założeniu i Putin nie chce iść do Europy. Stwierdził, że Rosja to inna cywilizacja i Moskwa będzie budowała swoje państwo w oparciu o standardy euroazjatyckie– mówił były eurodeputowany. Jak stwierdził, Rosjanie w dalszym ciągu chcą stosować politykę, która opiera się na korumpowaniu biznesu europejskiego i polityków. - Kanclerz Schroeder jest najlepszym przykładem ważnego polityka, który został kupiony i skorumpowany przez Rosję. Moskwa stosuje tę politykę bardzo szeroko, wobec wszystkich krajów – mówił.

Zdaniem europosła, nasz główny problem polega na tym, że nie wiemy dokładnie, jakie są cele terytorialne Putina. - Istotne jest to, jakie te cele będą za dwa-trzy lata, za pięć lat – zauważył.  Dodał, że Putin stał się ”zakładnikiem gorączki nacjonalistyczno-szowinistycznej, którą wywołał, po to, by w sytuacji kryzysu ekonomicznego ratować swoją władzę”. Istnieje ryzyko dalszych tego typu zachowań, zatem trzeba je zatrzymać na samym początku, na Ukrainie.

Paweł Kowal podkreślił, że nie ma powodu, by nie sprzedawać Ukrainie broni, tym bardziej, że polskie zakłady w Radomiu są na to gotowe. Były europoseł stwierdził, że nie chodzi w tej sprawie o miłość do Ukrainy, ale o polską rację stanu – powinno się prowadzić politykę tak, aby ten konflikt nie przeniósł się do Polski.  - Jeśli zrezygnujemy ze stawiania warunków w sprawie Ukrainy, to znaczy, że skazujemy się na to, iż ten problem dotrze do polskich granic – dodał europoseł.

Rosja korumpuje Europę

Paweł Zalewski mówił, że Rosja próbuje korumpować Europę, kusząc ją krótkoterminowymi korzyściami.  – My jednak musimy pokazywać, ze finalnie te państwa stracą. Np. szkody poniosą Niemcy, w których interesie jest utrzymanie Wspólnoty, a ich polityka dzisiejsza wobec Rosji i Ukrainy ją osłabia, otwierając drogę do jej rozbicia – mówił gość Jedynki. Zaznaczył, że do tej pory wielokrotnie udawało nam się przekonać Włochy i Francję do naszego punktu widzenia. – Tak się bowiem składa, że nie jest to partykularny interes, a stanowisko korzystne dla Europy – mówił Paweł Zalewski. Dodał, że trzeba wrócić do budowania racjonalnej, skutecznej polityki UE wobec Rosji i Ukrainy. Ocenił, że opinia publiczna jest tutaj najsilniejszą bronią. Jak mówił, jeśli są informacje, że 79 proc. Niemców nie ufa Kremlowi, to trzeba otworzyć szereg debat publicznych w Niemczech, prezentując podczas nich opinie Polski.

Paweł Kowal zgodził się, że nacisk opinii publicznej nie wystarczy, ale jest  podstawą, by zmienić politykę wobec Rosji. – Nie ufajcie, że jeśli Polska będzie siedzieć cicho, to polityka Rosji od tego się zmieni – powiedział. Dodał, że część polityków w Polsce przedstawia tego rodzaju tezy, bo ma swoje rachuby np. na wybory. Kowal zaznaczył, że polskim żywotnym interesem jest to, by nie graniczyć z imperium rosyjskim.

Paweł Zalewski powiedział, że możliwości pomocy finansowej dla Ukrainy są olbrzymie. Zaznaczył, że Rosja chce doprowadzić do tego, aby Ukraina była państwem upadłym. Podkreślił, że Polska powinna postawić na społeczeństwo obywatelskie Ukrainy i działać dwutorowo – poprzez Unię Europejską (w kwestii nacisku na Rosję) i samodzielnie (np. przekazując Ukrainie wiedzę ekspercką).

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy, którą prowadził Przemysław Szubartowicz.

agkm