Filmy 3D zdobywają coraz większą popularność. I choć to przecież zdjęcia były pierwsze, to nie tak łatwo było je zamienić na trójwymiarowe. Od kiedy jest to możliwe, do oglądania przestrzeni, głębi i wyjątkowej plastyki obrazu potrzebujemy odpowiedniego sprzętu.
– To jest tak zwany anaglif, czyli technika, dzięki której możemy oglądać zdjęcia przez takie specjalne okularki czerwono-niebieskie, a właściwie cyjanowo-niebieskie. Ta technika pozwala na oglądanie obrazu statycznego, wydrukowanego w trzech wymiarach – wyjaśnia Wojciech Franus.
Zrobione dwoma aparatami zdjęcie trzeba odpowiednio obrobić w programach graficznych – tak powstaje obraz anaglifowy.
Wyjątkową wystawę trójwymiarowych zdjęć "Świat w wersji 3D" można oglądać w podwarszawskich Jankach od soboty 14 maja do niedzieli 29 maja. Później National Geographic odwiedzi ze swoim "trójwymiarowym namiotem" Bydgoszcz, Kraków, Gdańsk, Sosnowiec, Zabrze i Katowice.
A co będzie można zobaczyć na wystawie, dowiecie się słuchając fragmentu audycji "Czwarty Wymiar". Dźwięk znajdziecie w ramce z prawej strony.
KaW