- Model jazdy jest straszny! To jest ciągła walka z samochodem, ja ciągle wypadałem z trasy, nie dlatego, że czegoś nie potrafie, tylko dlatego, że ten samochodzik gdzieś tam sobie leciał - irytował się w Czwórce Leszek Smosarski z firmy Electronic Dreams.
Nowa część popularnej serii "Need For Speed" reklamowana była jako kolejny etap w rozwoju tej popularnej "samochodówki". Wydawcy gry szczególną uwagę zwracali na atrakcyjną fabułę, w której główny bohater musi się ścigać, żeby spłacić dług mafii. - Tylko na litość boską skoro on im ma tę kasę oddać i oni o tym wiedzą to po co mu przeszkadzają - mówił w Czwórce nasz ekspert od gier komputerowych, który zarówno model jazdy jak i akcję ocenił dwiema gwiazdkami na pięć.
Jeszcze gorszą opinię Leszek Smosarski wyraził o dźwięku gry (- Samochody ryczą tutaj jak w gierkach sprzed 5 lat) jak i czasie zabawy w "Need For Speed: The Run": - To jest totalny dramat. Idziesz do sklepu, wydajesz dwie "paki" i masz grę na dwie godziny. Tutaj przechodzisz tryb "story" i nie masz po co wracać. Tylko jedna gwiazdka.
Więcej na temat gry w dźwięku i filmie w boksach "Wideo" i "Posłuchaj".
(bch)