Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Karina Duczyńska 29.12.2011

Testowanie gry “Burnout Paradise”

Nasi eksperci testowali wyścigi samochodowe. Zdaniem eksperta Czwórki, gra jest "genialnym, gigantycznym, otwartym miastem, które nie musi się ładować".
Testowanie gry Burnout Paradisemat. pras.

– Loading trwa chwilkę tylko na początku. Ale to przecież sam początek, a potem jedziesz po horyzont i nic złego się nie dzieje – zachwyca się Leszek Smosarski z Electronic Dreams. – Piękna rzecz!

W przypadku tej gry oceniamy zarówno model jazdy, jak i fizykę. – Model jest śliczny, mięciusieńki, nieprzesadzony. Wszystko totalnie na najwyższym poziomie – mówi Leszek Smosarski. – A propos fizyki: Auta pięknie się pogięły przy crashu. A poza tym każdy samochód prowadzi się inaczej, tu naprawdę czuć różnicę między kolejnymi autami.

Naszych ekspertów, Leszka Smosarskiego i Kubę Marcinowicza, prowadzącego "Czwarty wymiar", zachwyciła także grafika. Ta gra z cyklu Burnout ma już trzy lata. I wcale nie wygląda na swój wiek. – Gra wygląda tak, jakby wypuszczono ją na rynek wczoraj – zachwycają się panowie. – Akcja rozgrywa się na 30 km kwadratowych otwartego terenu, a tymczasem obłędnie zrobione są szczegóły miasta, nierówności terenu, oświetlenie tego wszystkiego… - wymienia Smosarski. – Bajka po prostu!

fot.
Leszek Smosarski i Kuba Marcinowicz/fot. Aurelia Chmiel

Więcej na temat gry dowiesz się, słuchając całej "zaGRYwki", bądź oglądając ją w wersji wideo.

(kd)