Jedna planeta, trzy rasy i jatka, którą musimy przetrwać, tak w skrócie można by streścić fabułę strzelanki typu FPS (patrzymy na świat oczami bohatera, widzimy broń i atakującego nas przeciwnika) opartej na motywach klasycznych filmów science fiction. W grze możemy się wcielić w zarówno w Predatora, Obcego jak żołnierza oddziału Marines. - Jeżeli chodzi o tego ostatniego to fabuła i single player są zdecydowanie najlepsze – recenzował Leszek Smosarski.
Nasz ekspert od gier konsolowych podkreślał dobre odwzorowanie klimatu filmów poprzez mroczną grafikę oraz odgłosy identyczne z tymi jakie mogliśmy obejrzeć w tych kultowych horrorach (- Zawsze chciałem zacharczeć jak Predator - mówił Smosarski). Bardziej krytycznie gość Kuby Marcinowicza wypowiadał się o czasie zabawy z grą, który jego zdaniem jest zdecydowanie za krótki.
- Podstawowa kampania Alienem to tylko cztery godziny. Predator i Alien na normalu to tylko dwie godziny, to jest naprawdę za mało. Sytuację ratuje multiplayer, który jest całkiem przyjemny bo mamy np. "death match", no i takie nietypowe tryby jak np. "predator hunt". Polega to na tym, że jedna osoba jest Predatorem i musi zabijać Marinesów żeby zdobywać punkty. Jeżeli ktoś zabije Predatora to sam się nim staje i zabawa trwa dalej.
Więcej na temat gry w filmie w boksie "Wideo".
bch