Kanapki to już przeszłość. Nadchodzi era glonów

Szymon Charzyński z Katedry Fizyki UKSW mówił, że to raczej rodzaj prowokacji, żartu i "dzieła sztuki” niż rzeczywistego urządzenia, które będzie używane.
- Wygląda to tak, że mamy nosić na sobie coś w rodzaju szklarni, pojemnika z hodowlą glonów, które będą odżywiały się wydychanym przez nas dwutlenkiem węgla. A jak się odhodują, to będzie można część z nich zjeść - tłumaczył. "Ubranie" tworzy system rurek, które przechwytują wydychany dwutlenek węgla i doprowadzają go do zbiornika z algami.

Glony są nam bliższe niż się wydaje, a w przyszłości będą stanowić ważny element nie tylko pożywienia, ale także źródło energii. - To jednak dosyć osobliwy pomył, by te glony hodować na swoim ubraniu. Moim zdaniem byłaby to skrajna desperacja:nosić takie coś - komentował Szymon Charzyński.
pp