Od zniewolenia do wolności

Już za niespełna 4 lata otwarte zostanie pierwsze w Polsce Muzeum II Wojny Światowej. Nie bez przyczyny na jego siedzibę wybrano Gdańsk. To tam 1 września 1939 r. salwy z pancernika Schleswig-Holstein zapoczątkowały najstraszliwszy konflikt w historii ludzkości. O idei przyświecającej twórcom placówki mówił w "Poranku" z Gdańska wicedyrektor muzeum Janusz Marszalec.

– Muzeum ma mieć charakter uniwersalny. Planujemy pokazać eksponaty przedstawiające różne perspektywy konfliktu, wojnę z punktu widzenia wielu narodów – tłumaczył w rozmowie z Dominiką Sygiet i Romkiem Wójcikiem.

W tym celu twórcy muzeum poszukują listów, dokumentów, pamiętników, elementów ubioru czy uzbrojenia pochodzących z różnych zakątków Europy. Na przedstawienie eksponatów z Polski przeznaczone zostanie pięćdziesiąt procent powierzchni wystawowej, a na pozostałej części ukazane zostaną zagraniczne świadectwa światowego konfliktu.

– Zasadnicza część wystawy ma zaczynać się pod ziemią i prowadzić do wieży widokowej – podkreśla dyrektor. Taki spacer korytarzami placówki ma ukryte znaczenie. – Wojna to sytuacja opresji, nacisku, terroru, a więc wchodzimy w mroczne podziemia, które to symbolizują. Potem stopniowo wznosimy się ku górze do pięknej, przeszklonej wieży widokowej, z której zobaczymy odbudowany Gdańsk. To jest bardzo ciekawe ideowe założenie projektantów – tłumaczył Janusz Marszalec.

Wizyta w muzeum ma być więc symboliczną podróżą od zniewolenia ku wolności.

ap/ŁSz