- To opowieść o różnych aspektach, nie tylko o tym, jak się żyło mniejszościom seksualnym w tym czasie, ale też, jak homoseksualizm pojawiał się w przestrzeni publicznej, jak w niej funkcjonował – opowiada Krzysztof Tomasik, publicysta, biografista, badacz polskiego homoseksualizmu, w Czwórce. – Jakim językiem o nich mówiono, jak pokazywano ich w kinie...
Orientacja seksualna to jednak nie był dla ówczesnej władzy ciekawy temat. – Woleli, żeby problemu nie było, i żeby homoseksualiści po prostu siedzieli cicho – mówi Tomasik. – Dzisiejsza władza zresztą też tak robi.
Poza tym, w tamtym czasie, zdaniem Tomasika, wiedza o tym, że ktoś jest homoseksualistą, mogła być niezłym "hakiem" na tę osobę. – Ale właściwie była tylko jednak poważna akcja, zaplanowana przeciw gejom – mówi gość Czwórki. – To była akcja "Hiacynt", przeprowadzona w latach 1985-1987 z polecenia gen. Kiszczaka. Ale do dziś jest ona trochę tajemnicą. Nie ma historycznych opracowań, jest sporo sprzecznych informacji i tak naprawdę nie wiadomo, gdzie podziało się 11 tysięcy słynnych różowych teczek.
Dowiedz się więcej na ten temat, słuchając całej rozmowy z Krzysztofem Tomasikiem z audycji "Poranek OnLine".
(kd)