Poważne problemy Sheena zaczęły się kiedy przestał przychodzić na plan "Dwóch i pół" – produkcji, dzięki której zyskał przecież dużą popularność. Aktor najwidoczniej za bardzo identyfikował się ze swoją postacią - niedojrzałym, wiecznym hedonistą, który nie stroni od używek.
- Sheen rzeczywiście w tamtym czasie był hedonistą, wszyscy zastanawiali się czy z Charliem wszystko w porządku – mówi Patrycjusz Tomaszewski, dziennikarz Czwórki i ekspert w dziedzinie filmów i seriali. – W końcu aktor wylądował na odwyku.
Najwyraźniej jednak leczenie nie przyniosło efektu, bo Sheen wrócił do dawnego trybu życia i ostatecznie musiał pożegnać się z serialem.
- Przecież celebrytów kochamy za to, że tak cudownie spadają z piedestału – dodaje przekornie Patrycjusz Toaszewski.
Sheen postanowił wykorzystać słabość widzów i stworzył show "Winning", podczas którego przede wszystkim obrażał i sam dał się obrażać. Przedsięwzięcie cieszyło zainteresowaniem publiczności, ale ta formula szybko się wyczerpała...
Od niedawna aktor próbuje zmienić swój wizerunek i naprawić relacje z kolegami z branży. Już widać efekty: zapowiadany jest nowy serial, w którym Sheen ma grać główną rolę. Jeśli chcesz wiedzieć więcej o nowym projekcie aktora posłuchaj nagrania rozmowy z "Poranka OnLine", dołączonego do materiału.
(sz)