Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Paulina Jakubowska 03.06.2013

Dorota Zawadzka: dajesz dziecku klapsa, bo jesteś bezsilny

- Reagujemy, gdy na ulicy mężczyzna bije kobietę, gdy rodzic bije dziecko zwykle odwracamy głowę - mówi Dorota Zawadzka i zachęca do reagowania, również w takich sytuacjach, bo przecież klaps to też bicie.
Dorota Zawadzka i Justyna DżbikDorota Zawadzka i Justyna DżbikWojciech Kusiński

W internecie nie milkną dyskusje na temat klapsa, wciąż jest bardzo dużo osób, które twierdzą, że jest to metoda wychowawcza. Wielu przytacza argument: "ja byłem bity i wyrosłem na porządnego człowieka", gość Czwórki, Dorota Zawadzka, psycholog i społeczny doradca Rzecznika Praw Dziecka ripostuje "wyrosłeś na porządnego człowieka, mimo że byłeś bity, a nie dlatego, że byłeś bity".

- Klaps to przemoc, bo jest to uderzenie drugiego człowieka - mówi psycholog. - Reagujemy na przemoc na ulicy, ale nie, gdy rodzic bije dziecko. A to przecież taka sama sytuacja. Dzieje się zło, ma miejsce przemoc, należy zareagować. Nie chodzi o to by zawsze wzywać policję, czasem wystarczy stanąć i zacząć się przyglądać, albo podejść do danej osoby i zapytać, która jest godzina - mimo że to zachowanie wydaje się bezsensowne, ale przerywa sytuację trudną - wyjaśnia.
Czwórkowy gość zaleca rozwiązywać taki problem z uśmiechem, nie agresywnie, by nie "nakręcać" osoby bijącej. Wykluczenie klapsa z metod wychowawczych nie ma nic wspólnego z tzw. bezstresowym wychowaniem, bo i takie nie istnieje.

- Termin "bezstresowe wychowanie" został wymyślony, jednak został opacznie zrozumiany. Miał dotyczyć tego, żeby nie dokładać dziecku stresu, które ono i tak w życiu ma. Dla dziecka stresem jest wszystko: wejście do nowego pomieszczenia, nowa osoba, nowy zapach. Dokładanie stresu nie powinno się dziać. Ale to nie ma nic wspólnego z tym, że można mu pozwolić na wszystko. Dziecko ma mieć normy, zasady i reguły. Powinno wiedzieć, co wolno, czego nie wolno.

Dorota Zawadzka zwraca uwagę, że danie dziecku klapsa zadziała w określonej sytuacji, ale nie dlatego, że dziecko zrozumie swoje zachowanie, tylko dlatego, że zacznie się bać. Będzie się bało uderzenia albo rodzica. - Wychowanie przez strach jest okropne i nieskuteczne - podkreśla.

- Dzieci nie rodzą się złośliwe ani złe. To my uczymy nasze dziecko wielu zachowań, też przez zaniechanie, zaniedbanie, przemoc, agresję słowną czy psychiczną - mówi gość Czwórki.
Kampania "Reaguj. Masz prawo" zainaugurowana przez Rzecznika Praw Dziecka mówi, że naszym prawem jest zareagować, pokazać, że widzimy, że chcemy udzielić pomocy. Posłuchaj załączonej rozmowy z "Poranka OnLine" i dowiedz się więcej.

(pj)