Będzie praca i wyższe wynagrodzenia

- Wzrost gospodarczy musi przyspieszyć, dlatego na zapotrzebowanie na pracowników musimy poczekać do drugiej połowy roku - mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, Główna Ekonomistka Konfederacji Lewiatan w "4 do 4". - Musi być więcej inwestycji. Jak inwestycje się zakończą potrzebni będą nowi pracownicy by je zagospodarować. Jeśli to są maszyny i urządzenia, to ktoś będzie musiał je obsługiwać, jeśli to będą nowe miejsca pracy w handlu, to i tam pracownicy będą potrzebni  
Optymistyczne przewidywania dotyczą też naszych wynagrodzeń. Już od pierwszych miesięcy nowego roku możemy oczekiwać, że nasze pensje wzrosną. - Pewnie każdy z nas chciałby mieć ten wzrost wynagrodzenia wyższy niż 3%, jednak te osoby, które mają kwalifikacje, kompetencje i są potrzebne przedsiębiorcom mogą liczyć na pokaźne wzrosty - mówi ekspertka.
Kajetan Słonina z Instytutu Badawczego Randstad przewiduje, że na najwyższe podwyżki mogą liczyć pracownicy przemysłu i branży pośrednictwa finansowego. Najniższe wzrosty wynagrodzeń prognozowane są w rejonach wschodniej i centralnej Polski - tam pracodawcy deklarują dość niską chęć podwyższenia uposażeń.

Ekonomiści podkreślają, że wraz z rozwojem inwestycji na pracę w 2014 roku największe szanse mają informatycy, specjaliści w dziedzinie chemii a także pracownicy sektora usług dla biznesu.

Zapraszamy również do wysłuchania materiału Kasi Węsierskiej z "Poranka OnLine" o przewidywanej sytuacji na rynku pracy w pierwszym kwartale 2014 roku.

(pj)