Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Karina Duczyńska 27.01.2014

Gdy zwierzę traktowane jest jak rzecz

Ludzie wyrzucają psy przez okna, bo te za głośno szczekają, głodzą konie, bo przecież "koń musi tylko ciągnąć pług", i podpalają koty, które "tak zabawnie uciekają". To wstrząsające historie. Choć wiele ostatnio takich opowieści, nie przestają one bulwersować.
Często zapominamy, że zwierzęta, podobnie jak my, mają uczuciaCzęsto zapominamy, że zwierzęta, podobnie jak my, mają uczuciaGlow Images/East News
Posłuchaj
  • Warto przestrzegać praw zwierząt - rozmowa z Katarzyną Śliwą-Łobacz i Beatą Krupianik (czwórka/4 do 4)
  • Polacy nie szanują zwierząt? - materiał Anny Depczyńskiej (Czwórka/4 do 4)
Czytaj także

Mówi się: "powiedz mi, jak traktujesz zwierzęta, a powiem ci, jakim człowiekiem jesteś". Tymczasem informacje o bestialstwie w odniesieniu do czworonogów trafiają do mediów coraz częściej. Oburza w nich nie tyle sam czyn, co ciche przyzwolenie społeczne i pobłażliwe traktowanie bandytów przez wymiar sprawiedliwości. W Poznaniu po trzech latach procesu jeden z sądów uniewinnił właściciela psa od zarzutu znęcania się, ponieważ jego zachowanie "nie odbiegało od standardów na polskiej wsi". Inny sąd jednak - w Świdnicy - za próbę zabicia psa orzekł karę pół roku bezwzględnego pozbawienia wolności.

- Dla nas, obrońców zwierząt to zawsze będzie za mało, ale należy pamiętać, że wyrok ten i tak jest niecodzienny. To krok do przodu, a podawanie takich informacji do publicznej wiadomości za każdym razem przybliża nas do "cywilizacji" - tłumaczy Katarzyna Śliwa-Łobacz z Fundacji Mondo Cane i Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt . - Obowiązująca Ustawa o Ochronie Zwierząt daje jednak sędziom pewną dowolność.

Dlatego, jak sugeruje Śliwa-Łobacz w "4 do 4" , być może zamiast podnosić maksymalne kary za znęcanie się nad zwierzętami, warto zastanowić się, czy nie należałoby podnieść tych minimalnych, które wtedy pełniłyby rolę odstraszającą.

Czytaj także: Pies w wielkim mieście - problem goni problem <<<

fot.
fot. Glow Images/East News

Obowiązujące przepisy obejmują nie tylko psy i koty, ale też wszystkie pozostałe czworonogi, a także np. ryby. - Można byłoby je oczywiście udoskonalić, ale nie są złe - tłumaczy Renata Markowska z fundacji "Noga w łapę" - Teraz chodzi o to, by były one respektowane.

Tymczasem już dziś krakowscy Adwokaci Zwierząt prowadzą sprawę, dotyczącą niehumanitarnego traktowania karpi w okresie przedświątecznym. - System sądowniczy mamy taki, że końca nie widać - dodaje Markowska. - Chcemy jednak, by wszystkie aspekty zostały przez sąd szczegółowo zbadane.

Jak przyznaje Beata Krupianik z Fundacji "Karuna - Ludzie dla Zwierząt" , w Polsce panuje "znieczulica". - Każdy z nas powinien stanąć przed lustrem i sam sobie zadać pytanie: jakim jestem człowiekiem i co zrobiłbym, gdyby… - mówi gość Czwórki. - Zawsze patrzymy na innych ludzi, mówimy "niech ktoś coś zrobi". A to my jesteśmy tym "ktosiem". Trzeba zacząć od siebie.

(kd/mm)