Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Andrzej Cała 05.02.2014

Partyworker pomoże w dobrej zabawie

Chodzą do klubów na imprezy i jeszcze dostają za to pieniądze! Praca marzeń?
Partyworker pomoże w dobrej zabawieGlow Images/East News
Posłuchaj
  • Partyworkerzy pomogą uświadomić sobie pełną skalę zagrożeń, jakie wynikają z nieodpowiedzialnych zachować na imprezach (Czwórka/4 do 4)
Czytaj także

Jakiś czas temu, w klubach w Sanoku pojawili się partyworkerzy. Ich praca to działania profilaktyczne podczas imprez masowych. Specjalnie przeszkolone osoby rozmawiają z ich uczestnikami i uświadamiają im różne zagrożenia. - Już na wstępie spotkaliśmy się z pretensjami, że co to w ogóle za inicjatywa, czemu angielska nazwa i kto to w ogóle jest ten partyworker - wspomina koordynator akcji, Jadwiga Warchoł. - Od razu więc uściśliliśmy, że są to profilaktycy imprezowi. Partyworker nie zastępuje barmana, ochroniarza, tylko ma swoje zadania - dodaje rozmówca "4 do 4".
Partyworker jest obecny w widocznym miejscu, gdzie ma swoje stanowisko. Stara się nie ingerować i nie narzucać nikomu. - Na jego stoisku znajdują się materiały obejmujące profilaktykę uzależnień. W zasadzie nie chodzi nawet o nałogowe spożywanie, tylko takie ryzykowne, bo jest tendencja do picia brawurowego, które może skończyć się bardzo źle. Partyworker może wyjaśnić zagrożenia płynące z tego, ale też wyliczyć, jaki czas musi upłynąć, zanim bawiąca się osoba, po jednym czy dwóch piwach, będzie mogła wsiąść do samochodu.
Okazuje się, że działania partyworkerów nie są związane tylko z przeciwdziałaniem skutkom zgubnego picia alkoholu. - Mamy masę gadżetów, dzięki którym można na przykład sprawdzić, czy do naszego drinka nikt nie dosypał substancji odurzających, narkotyków. Rozdajemy odblaski, które pomagają w byciu widocznym na drodze wracając z klubu. Rozmawiamy o możliwych konsekwencjach uprawiania seksu bez zabezpiczenia - mówi Ewa, partyworkerka. - Najważniejsze, że większość ludzi nie traktuje nas jak dziwadła, które mają zepsuć dobrą zabawę, a tego się obawialiśmy. Jesteśmy empatyczni i przyjacielscy, a nie napastliwi i chyba to doceniają - zapewnia.
(ac/pj)