Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Andrzej Cała 25.03.2014

Birma powoli odbudowuje swoją wielkość

Birma to niezwykle malowniczy, różnorodny, a zarazem biedny, zacofany i powoli odbudowujący się po latach tragicznej historii kraj. - Ludzie żyją tam inaczej, chcą cieszyć się normalnością i może dlatego są tacy gościnni, otwarci - mówi w Czwórce podróżniczka Aleksandra Pelczarska.
Region Bagan - BirmaRegion Bagan - BirmaWiki Commons
Posłuchaj
  • Aleksandra Pelczarska podróżą do Birmy spełniła swoje wieloletnie marzenie (Czwórka/4 do 4)
  • Materiał reporterski Karoliny Mózgowiec poświęcony wyprawie Macieja Witaszka do Bagan (Czwórka/4 do 4)
Czytaj także

- Zawsze chciałam pojechać do Birmy. Kiedyś zobaczyłam zdjęcie z Bagan i po prostu wiedziałam, że muszę zobaczyć ten kraj - mówi w Czwórce Aleksandra Pelczarska, która niedawno wróciła z tego kraju. - Od tego czasu zawsze planując kolejne podróże patrzyłam na ceny biletów i możliwości takiego wyjazdu, aż w końcu się udało. Na wstępie już zaznaczam, że jest to kraj bardzo bezpieczny, przyjazny nawet dla osób, które nie mają wielkich podróżniczych doświadczeń. Osoby otwarte, uśmiechnięte, chętnie nawiązujące kontakty, będą się tam czuły wspaniale - opowiada nasz gość.
Birma albo Mjanma, bo państwo używa obu tych nazw, położona jest w Azji Południowo-Wschodniej nad Zatoką Bengalską i Morzem Andamańskim. Długotrwałe konflikty wewnętrzne sprawiły, że kiedyś jeden z najzamożniejszych krajów Azji południowo-wschodniej, obecnie zalicza się do najbiedniejszych krajów świata.

Świątynia
Świątynia Dhammayangyi

Dla chętnych, którzy chcieliby się wybrać do Birmy, gość "4 do 4" ma ważną radę: - przeloty tam nie są tanie, to jest jednak ogromny dystans. Najlepiej więc podróż zaplanować i podzielić na dwa etapy - najpierw do Bangkoku i stamtąd tanimi liniami już bezpośrednio na miejsce. Trzeba się liczyć z kosztami rzędu ok. 2500 zł wzwyż.
Interesujące jest pierwsze wrażenie, które może nam towarzyszyć lądując w tym kraju. - Nie powinno nas zdziwić, że otacza nas ciemność. Tam bardzo często występują przerwy w dostawie prądu, przez co oprócz takich miejsc jak lotnisko, czy jakiś ważny urząd, panuje mrok. To uderzające w zderzeniu z tym, co czeka nas w krajach europejskich, albo w bogatej Azji chociażby - informuje Pelczarska. - To kraj, który powoli podnosi się po krwawych i trudnych latach. Ludzie żyją tam inaczej, chcą cieszyć się normalnością i może dlatego są tacy gościnni, otwarci.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z gościem Czwórki, z której dowiemy się więcej o wrażeniach z wyprawy do Birmy i spostrzeżeniach na temat tamtejszej kultury oraz obyczajów.
(ac)