Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Andrzej Cała 26.05.2014

Chcesz zdobyć 10 mln funtów? Rozwiąż światowe problemy

10 milionów funtów za rozwiązanie jednego z wielkich problemów, z którymi ludzkość walczy na co dzień. Taką ofertę złożył premier Wielkiej Brytanii David Cameron. O co chodzi w jego akcji i kto może liczyć na potężny, jednorazowy zastrzyk gotówki?
Chcesz zdobyć 10 mln funtów? Rozwiąż światowe problemyFot.: Bart Pogoda, Sudan Południowy
Posłuchaj
  • Premier Wielkiej Brytanii David Cameron zaofiarował 10 mln funtów w konkursie, w którym należy znaleźć sposób rozwiązania jednego z problemów gnębiących ludzkość (Czwórka/4 do 4)
Czytaj także

W "4 do 4" zastanawialiśmy się, jaki jest największy problem, z którym zmaga się obecnie świat? Nie sposób udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Nasi słuchacze wymieniają takie kwestie, jak brak tolerancji, brak słodkiej wody, katastrofy naturalne, przejmowanie przez zagraniczne korporacje przemysłu narodowego, głód, bieda.
- Za rozwiązanie największego problemu będzie można zdobyć nagrodę wynoszącą 10 mln funtów - mówi Marcin Dziadkowiak z portalu bankier.pl. - Od 22 maja można głosować na Facebooku nad wybraniem problemu, który najbardziej trapi ludzkość. Możliwości są następujące: przywrócenie zdolności poruszania się osobom sparaliżowanym, wydłużenie życia osób z demencją, zapewnienie dostępu wszystkim ludziom do wody pitnej i wyżywienia, lepsze zapobieganie chorobom wywoływanym przez bakterie oraz zmniejszenie szkodliwości spalin dla środowiska.
Konkurs został ogłoszony przez premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona. Jest on nawiązaniem do nagrody, która została ustanowiona w 1714 roku i wynosiła wtedy 20 tysięcy funtów. Została ona przyznana Johnowi Harrisonowi za skonstruowanie chronometru mechanicznego. Był on ogromnym ułatwieniem dla marynarzy. - W tegorocznej edycji mogą wziąć udział ludzie z całego świata. Warunkiem jest to, że rozwiązanie tego najważniejszego problemu ma przynieść konkretne korzyści ekonomiczne dla Wielkiej Brytanii. Mogą to być nowe miejsca pracy, wpływy z podatków. David Cameron liczy po prostu, że ta inwestycja mu się zwróci nie tylko w postaci rozgłosu medialnego - precyzuje szczegóły Dziadkowiak.
(ac/kd)