Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Andrzej Cała 06.06.2014

Awantura o kopalnię pod Gubinem i Brodami. Będzie druga Rospuda?

Kilka lat temu miał miejsce największy dotąd spór na linii inwestycja gospodarcza - ekologia. Przez teren doliny Rospudy miała być przeprowadzona obwodnica Augustowa. Ekolodzy nie dopuścili do inwestycji. Podobnie może być teraz w przypadku planowanej pod Gubinem i Brodami odkrywkowej kopalni węgla brunatnego.
Awantura o kopalnię pod Gubinem i Brodami. Będzie druga Rospuda?fot. sxc.hu
Posłuchaj
  • Pod Gubinem i Brodami leży 1,6 mld ton węgla brunatnego. Żeby utworzyć tam odkrywkową kopalnię należałoby jednak przesiedlić kilka tysięcy osób (Czwórka/4 do 4)
Czytaj także

- To porównanie do doliny Rospudy w dużym stopniu wydaje się trafne. Wówczas, gdy planowana była obwodnica Augustowa przez środek doliny Rospudy, ten plan spotkał się z ogromnym oporem społecznym. Temat poruszył nie tylko środowisko ekologów, ale też zwyczajnych ludzi, którzy na co dzień w ogóle się takimi sprawami nie interesują, za to nie jest im obce dobro środowiska. Tak jest i tym razem - przekonuje gość "4 do 4", Iwo Łoś z Greenpeace Polska, ekspert ds. bezpieczeństwa energetycznego.
Gra toczy się o naprawdę wysoką stawkę. Pod Gubinem i Brodami leży 1,6 mld ton węgla brunatnego. Złoża są niezagospodarowane, ale niebawem może się to zmienić, bo o koncesję na wydobycie stara się jedna z najpotężniejszych polskich firm - PGE. - Plusy są oczywiste - powstaną nowe miejsca pracy, zyskamy też ogromne złoża. Zgoda, z tym nie można dyskutować. Problemy, które są z tym związane są jednak znacznie większe i nie można przejść wokół nich obojętnie - mówi Łoś. Podkreśla on sprzeciw ogólny przeciw budowaniu kopalni odkrywkowych węgla brunatnego. Sytuacja pod Gubinem i Brodami doskonale oddaje bowiem skalę sytuacji.
PRZECZYTAJ TEŻ: Ekologia przyszłości

Gdyby zdecydowano się na inwestycję, należałoby wysiedlić od 2 do 3 tysięcy osób i zlikwidować aż 15 wsi! Rolnicy straciliby swoje ziemie, należałoby zamknąć szkoły, sklepy. To koszty społeczne. One są ogromne, ale przecież chodzi też o naturę, o ekologię. - Kopalnia odkrywkowa doprowadzi do obniżenia poziomu wód gruntowych, tym samym do wyschnięcia studni i obniżenia jakości gleby. To są skutki nieodwracalne! - grzmi członek Greenpeace.
W "4 do 4" głos zabrał też Michał Iwanowski, rzecznik prasowy zarządu woj. lubuskiego. Przyznał on, że samorząd województwa wspiera inwestycję i bardzo chciałby, aby doszła ona do skutku. Podstawowym powodem jest oczywiście wartość projektu, szacowany na ok. 20 mld zł. - Druga ważna kwestia to po prostu bezpieczeństwo energetyczne. Musimy się z tym liczyć. Kopalnia mocno poprawi sytuację i nie można tego zbagatelizować - przekonywał.
ZOBACZ: Na ile bycie "eko" ma sens?

Argumenty te są oczywiście niepodważalne, ale nie uwzględniają niezwykle ważnego głosu - samych mieszkańców. Referenda przeprowadzone w Brodach i Gubinie jasno wykazały, że nie ma zgody na budowę kopalni. - W grę wchodzi konflikt interesu społeczności lokalnej, a interesu ogółu - kraju, województwa. Ktoś tutaj musi ustąpić, wszystkich zadowolić się nie da - uważa Iwanowski.
Jak potoczą się losy inwestycji? Jakie działania planuje Greenpeace? Zapraszamy do wysłuchania audycji.
(ac/ag)