W wyniku rozpadu związku możemy albo zyskać dozgonnego przyjaciela, albo wroga – zauważa psycholog społeczny i trener komunikacji Tomasz Łysakowski. W Czwórce wyjaśniał, od czego zależy utrzymanie dobrych stosunków z byłym partnerem oraz radził, kiedy warto przedstawić swoją dawną miłość nowej.
Atmosfera kluczem do przyjaźni
O tym, czy byli partnerzy będą w stanie pozostać dobrymi znajomymi, decydują przyczyny zerwania i towarzysząca mu atmosfera. Jeśli partnerzy rozstali się za obopólną zgodą, np. dlatego, że ich uczucie wypaliło się, jest możliwe, a nawet prawdopodobne, że będą nadal utrzymywać ze sobą kontakt. Jednak gdy jedno z partnerów zostało zranione, porzucone czy zdradzone, wtedy istnieją marne szanse na przekształcenie miłości w przyjaźń – uważa Tomasz Łysakowski.
Czas leczy rany
Pamięć płata nam jednak figla. Okazuje się, że wraz z upływem czasu wypieramy złe wspomnienia lub osłabiamy ich „siłę rażenia”. – Zapominamy wyrządzone nam przez partnera krzywdy i łatwiej jest nam przypomnieć sobie pozytywne wydarzenia ze wspólnej przeszłości – tłumaczy psycholog. Dzięki takim procesom zachodzącym w naszej pamięci po upływie określonego czasu jesteśmy zdolni do nawiązania relacji z byłymi partnerami.
Poznaj moją byłą/mojego byłego
Czy warto poznać swojego obecnego partnera z byłym? Jak tłumaczy Tomasz Łysakowski, wielką rolę odgrywa tutaj samoocena naszej nowej sympatii. Jeżeli nasz obecny partner ma wysoką samoocenę i jest pewien swojej pozycji w związku, to przedstawienie mu byłego partnera nie wywoła negatywnych skutków. Może nawet polepszyć atmosferę w związku, gdyż nowy partner doceni w drugiej osobie szczerość i odwagę. Natomiast, gdy samoocena obecnego partnera nie jest stabilna, to spotkanie z byłym może wywołać poczucie zagrożenia i skończyć się negatywnym porównywaniem – mówi psycholog.
Więcej o relacjach z byłymi partnerami w rozmowie Justyny Dżbik z Tomaszem Łysakowskim. Wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w ramce po prawej stronie.
ap/ŁSz