Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Karina Duczyńska 01.02.2012

Wybierasz się na narty? Sprawdź, co się zmieni w tym roku!

Od stycznia 2012 na polskich stokach spore zmiany. Kaski na głowach nieletnich, wyłącznie trzeźwi snowboardziści i same "trudne trasy narciarskie".
Wybierasz się na narty? Sprawdź, co się zmieni w tym rokuGlow Images/East News

Ustawa o bezpieczeństwie w górach weszła w życie już jesienią ubiegłego roku. Dzięki niej kary zapłacą ci, którzy stwarzają największe zagrożenie na stokach, czyli osoby pod wpływem alkoholu, czy narkotyków. Zarządzający terenem narciarskim będzie mógł także nakazać im opuszczenie stoku.

Dzieciaki do 16. roku życia będą musiały korzystać z kasków. W przeciwnym razie ich rodzice zapłacą grzywnę. – W tej chwili narciarstwo uprawiane jest głównie na stokach ze sztucznym śniegiem, który jest twardszy od naturalnego – mówi Jan Krzysztof, naczelnik TOPR-u. – Upadki i zderzenia więc są bardzo groźne. Na szczęście coraz więcej osób bierze ze sobą kask, wyjeżdżając na narty.

Zresztą przy takim natężeniu ruchu, jaki na stokach panuje w okresie zimowym, noszenie kasków jest kwestią zachowania zdrowia. – Często zdarza się, że nawet gdy stoimy z boku trasy, ktoś na nas wpada – tłumaczy Katarzyna Strama ze szkoły narciarskiej "Nosal". – Wówczas kask może nam uratować życie.

Na stokach na stałę zagoszczą też ratownicy. Z czterech do trzech zredukowana zostanie także liczba stopni trudności zjazdu. Znikną więc „ośle łączki”, oznaczone kolorem zielonym, pozostaną jedynie trasy niebieska, czerwona i czarna.

Tak restrykcyjnie od dawna jest już na zachodzie. – Kaski są obowiązkowe dla wszystkich do 14. roku życia – wymienia Marek Matczyński, Biuro Turystyki Sportowej Jafi Sport. – Ogólna tendencja jest jednak taka, że ludzie i tak je noszą, bez żadnych prawnych nakazów. W przypadku alkoholu jednak różnie to wygląda – w zależności od kraju.

Tymczasem wciąż pokutuje przekonanie, że zarówno infrastruktura jak i możliwości narciarskie lepsze są za granicą, np. we Włoszech czy Austrii, niż w Polsce. Czy tak jest rzeczywiście? Posłuchaj rozmowy z audycji „Pod lupą”.

(kd)