Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Karina Duczyńska 15.11.2012

Grasse: miasto, które porywa zapachem

Grasse, miasteczko we francuskiej Prowansji, kojarzy się głównie z… zapachem. To tam właśnie powstała powieść "Pachnidło" oraz jej filmowa adaptacja. Dziś wciąż wśród wąskich uliczek można poznać sekret tworzenia doskonałych perfum.
Jedna z uliczek GrasseJedna z uliczek Grasseźr. commons.wikimedia.org/aut.Berthold Werner
Posłuchaj
  • Rozmowa z Davidem Gaboriaud
  • Tajemnica francuskich trufli - materiał reporterski
Czytaj także

Film pt. "Pachnidło" uczynił z małego miasteczka miejsce znane całemu światu. – Mamy jednego z ciekawszych bohaterów współczesnej literatury, czyli Jana Baptystę – opowiada Michał Walkiewicz, krytyk filmowy z portalu Filmweb.pl. – Jest brzydki i ta jego brzydota kontrastuje z tym, że jest artystą i szuka doskonałego zapachu perfum. Oczywiście dochodzi do wniosku, że może go wydestylować wyłącznie z ciał dziewic, które uprzednio należy zabić.

Początki perfumiarskiej tradycji w Grasse sięgają jednak aż średniowiecza. – To miasto tak naprawdę już od XIII w. żyło zapachem i do dziś wszystko w nim kręci się wokół zapachu – opowiada Francuz David Gaboriaud, mieszkający w Polsce.

Dziś, jak donosi gość Czwórki, kwiatów, niezbędnych do produkcji perfum, jest już w mieście dużo mniej, a lokalni przedsiębiorcy stawiają na perfumy syntetyczne. To jednak nie oznacza, że przyjeżdżając do Grasse po raz pierwszy nie czuje się, że to prawdziwa stolica zapachu. – Wśród małych, średniowiecznych uliczek wciąż stoją domy, w których można nauczyć się trudnej sztuki tworzenia perfum - od zbierania kwiatów do zamykania zapachu w butelce – mówi Gaboriaud. – A perfumy "własnej roboty" można potem zabrać ze sobą.

Poznaj tajemnice innych zakątków świata >>>

W różnej maści zakładach perfumeryjnych w Grasse pracuje blisko 3 tys. ludzi. – Miasto głównie z tego żyje – mówi gość Czwórki. – Ale słynie też z wielu innych rzeczy, na przykład z tego, że kiedyś zatrzymał się tu Napoleon.

Dowiedz się więcej, słuchając nagrań z audycji "4 do 4", załączonych do materiału.

(kd)