Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Paulina Jakubowska 29.01.2013

Co łączy Stefena Batorego i całujących się studentów

- Tartu reklamuje się jako miasto dobrych myśli - mówi etnolog Klara Sielicka-Baryłka o drugim, co do wielkości, mieście Estonii. - Tam się wraca, tam chce się wracać!
TartuTartuźr. Wikipedia/CC/Kulmalukko
Posłuchaj
  • Wspomnienia z Tartu zostają na lata
  • Estońskie wyspy
  • Festiwal ognia i lodu w Tallinnie - materiał Karoliny Mózgowiec
  • Tallinn - co zostało z ESK 2011
Czytaj także

- Podróżując po Europie, trzeba zobaczyć estońskie Tartu - przekonuje Klara Sielicka-Baryłka z Muzeum Etnograficznego w Warszawie i osoba reprezentująca stowarzyszenie Pro Estonia. - To miasto jest zupełnie różne od Tallinna, jest bardzo "studenckie" - dodaje.

Poznaj najciekawsze zakątki na ziemi <<<

Etnolożka przekonuje, że wspomnienia z Tartu zostają na lata, a w mieście każdy się odnajdzie. Uważa, że to byłoby ono idealnym miejscem pracy. - Tu każda dzielnica ma swoje święto, a fontanna na placu ratuszowym pokazuje całujących się studentów - opowiada gość Krzysztofa Grzybowskiego. W Tartu dogadamy się niemal w każdym języku. Warto odwiedzić liczne kawiarnie, knajpy i przede wszystkim sauny, z których słynie miasteczko.

W Tartu odnajdziemy też wiele odniesień do Polski: już sama flaga miasta nawiązuje kolorami do naszej flagi, a to z inicjatywy Stefana Batorego.

Więcej o Tartu i jego atrakcjach, a także o moście, dzięki któremu zdaje się egzaminy, dowiesz się, słuchając audycji Krzysztofa Grzybowskiego "4 do 4".

Zapraszamy również do wysłuchania załączonego materiału Karoliny Mózgowiec o wyjątkowym tallińskim festiwalu ognia i lodu. Z Kasią Kornet zapraszamy natomiast, by sprawdzić, co pozostało z Tallinna jako Europejskiej Stolicy Kultury 2011.

(pj)