Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Paulina Jakubowska 19.06.2013

Kaliningrad - miasto twierdza, tuż za miedzą

Do Kaliningradu mamy "trzy kroki", a mimo to nieczęsto tam jeździmy. Dlaczego warto wybrać się na taką wycieczkę - przekonuje Paulina Siegień.
KalingradKalingradźr. Wikipedia/CC-BY/Kneiphof

Kaliningrad jeszcze się nie postarał o turystów z Polski. Wciąż brakuje informacji o tym mieście w naszym języku. Nie podjęto działań, które by zachęcały do zwiedzania tego miasta. Paulina Siegień, korespondentka "Gazety Wyborczej" z Kaliningradu twierdzi, że warto, a brak wielu turystów, może być atutem naszej wycieczki.
- Warto pojechać do Kaliningradu, bo jest miejscem bardzo tajemniczym. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu nie było Kaliningradu, był niemiecki Königsberg, polski Królewiec - mówi Paulina Siegień. - W 1946 rok zdobyła go Armia Czerwona, po rozmowach pokojowych w Jałcie i Poczdamie ta część przypadła Rosji i Rosjanie wybudowali tam nowe miasto, które nazwali Kaliningrad - opowiada.
Kiedyś całe miasto było twierdzą, którą wybudowano na przestrzeni wieków. Do dziś jest dużo pozostałości po tych budynkach. A główne zabytki Kaliningradu związane są z systemem fortyfikacji miejskiej.
Odwiedzając Kaliningrad koniecznie należy zobaczyć katedrę na wyspie - symbol miasta, przy niej można również odwiedzić grób filozofa Immanuela Kanta. Nie sposób jest nie zobaczyć baszt i bram miejskich.
Po zwiedzaniu warto wybrać się też do rosyjskiego klubu. - W Kaliningradzie imprezuje się inaczej - mówi gość Czwórki. - Tam jest dużo "glamouru". Jeśli Rosjanie wychodzą na miasto to ubierają się trochę lepiej, bardziej elegancko - dodaje.
Nie wolno zapomnieć również o rosyjskiej kuchni oraz największych i najpięklniejszych na świecie bursztynach.
(pj)