Już pierwszy singiel z płyty, której premierę przewidziano na 5 września, zapowiadał spore zmiany w brzmieniu happysad. Piosenka "Wpuść mnie" kusi amerykańskim luzem spod znaku Kings of Leon i mocnym emo refrenem. Odsłonięta we wtorek 4 września w internecie płyta pokazuje, że tych nowych pierwiastków jest znacznie więcej. Pojawiają się wycieczki w stronę muzyki country, jak i duszne szamańskie klimaty.
Goszczący w studiu Czwórki Łukasz Cegliński opowiadał, że impulsem do zmian stała się wydana z okazji dziesięciolecia istnienia grupy, płyta "Zadyszka", na której inni wykonawcy wzięli na warsztat happysadowe klasyki. - Przez trzy lata od ostatniej płyty ("Mów mi dobrze" – przyp. red.), próbowaliśmy wprowadzić nowe życie do naszych piosenek. Mieliśmy poczucie, że jesteśmy blisko tego, by zacząć zjadać swój ogon. W jakiś sposób "Zadyszka" nam pomogła przełamać schemat myślowy w komponowaniu – opowiadał Cegliński.
Jednym z pomysłów na odświeżenie brzmienia zespołu było zaproszenie Marceliny, zdolnej piosenkarki młodego pokolenia, która zaśpiewała razem z Kubą Kawalcem w piosence "Nie będziem płakać". Muzyków Happysad urzekła jej debiutancka płyta i fakt, że w odróżnieniu od wielu wokalistek Marcelina sama sobie pisze teksty i muzykę.
- Po raz pierwszy zobaczyłem ją na Open'erze. Strasznie silne emocje mną targały podczas tego koncertu. Zaśpiewała proste, mocne melodie, dlatego zaprosiliśmy ją najpierw na wspólny koncert potem na płytę – wspominał Cegliński.
Tytuł płyty "Ciepło/Zimno" pośrednio nawiązuje do atmosfery nagrań, które odbywały się zimą w starej chacie na Warmii, przy trzydziestostopniowym mrozie. Jeśli chcesz się dowiedzieć w jaki sposób przebiegała rejestracja piosenek posłuchaj nagrania audycji.