Unia Niezwykłych Projektów: Skansen między blokami

W Amsterdamie to standard, podobnie zaczyna być w Londynie, ale największe zasługi w upowszechnianiu życia na wodzie ma niewątpliwe amerykański pisarz William Wharton, który od lat mieszka na barce zacumowanej przy paryskim brzegu Sekwany. Tymczasem jeszcze przed II wojną światową przy brzegach Wisły, w jej środkowym biegu cumowały "pływaki" – domki wodne, w których mieszkały całe rodziny. Dziś można je oglądać m. in. w filii toruńskiego Muzeum Etnograficznego mieszczącej się w samum centrum miasta.
- Z racji położenia jesteśmy ewenementem na skalę europejską - śmieje się Ewa Tyczyńska, kierownik Działu Architektury. - W skansenie mamy obiekty przeniesione z północnej Polski, m. in.: z Kaszub. Borów Tucholskich, Ziemi Dobrzyńskiej oraz z Kujaw. Większość z nich pochodzi z XIX i XX wieku, ale są też dużo starsze egzemplarze.
Na ekspozycję składają się cztery pełne zagrody oraz kilkanaście pojedynczych obiektów małej architektury.
- Toruński park nie odtwarza układu konkretnej wsi. Z racji niewielkiego terenu, na którym się znajduje postanowiliśmy skupić się na kilku wybranych przykładach architektury regionalnej - tłumaczy rozmówczyni Czwórki.
Na obszarze dwóch hektarów zgromadzono m.in. wiejskie zagrody, kuźnię, remizę strażacką, wiatrak i młyn wodny. Muzeum organizuje też liczne kiermasze, festyny i koncerty folklorystyczne. Zwiedzających mogą też zaintrygować krzyże i mogiły znajdujący się na tyłach jednej z chałup. To menonickie lapidarium złożone z nagrobków przeniesionych tutaj z terenu Dolnej Wisły.
Posłuchaj relacji Hanki Dołęgowskiej z kurnej chaty i zabytkowego młyna, a dowiesz się czym centrum Torunia różni się od Krakowskiego Przedmieścia w Warszawie. Nagranie z audycji "Co Was kręci" znajdziesz w pliku dołączonym do artykułu.

Zobacz inne projekty realizowane w ramach Unii Niezwykłych Projektów > > >
kul