"Border Rush" to rozgrywany już po raz siódmy międzynarodowy, 4-etapowy wyścig psich zaprzęgów. Maszerzy ścigają się wzdłuż najwyższego pasma Sudetów i Karkonoszy, w polsko-czeskiej strefie nadgranicznej. Wyścig jest rozgrywany w formule mid oraz sprint, obowiązują również limity załóg: - Oprócz zawodników pamiętamy też o kibicach, dla których najciekawsze jest chyba to, że mogą przyglądać się nie tylko samemu wyścigowi, ale też przygotowaniom do niego - wyjaśnia rzeczniczka zawodów, Marta Winiarek- Miętus. - A wszystkim, którzy mają wątpliwości, czy psy aby w ten sposób się nie męczą przypominam, że te rasy urodziły się po to, by biegać. I choć dziś, i na Syberii, i na Alasce, psy często zastępowane są skuterami śnieżnymi, to Eskimosi przyznają, że zdarzają się i takie śnieżyce, w których żadna technika nie poradzi sobie tak jak pies.
Miejscem akcji jest polska Alaska, czyli Jakuszyce koło Szklarskiej Poręby. W wyścigu weźmie udział kilkadziesiąt najlepszych ekip z całego świata i ponad 1000 psów zaprzęgowych, których zmagania stanowią niezwykły widok i przyciągają publiczność. Wśród nich będą nie tylko popularne husky, ale również malamuty, samojedy czy psy grenlandzkie: - Z roku na rok wygląda to bardziej niesamowicie - opowiada Radek Ekwiński, kiedyś marszer, dziś prowadzący imprezę. - Zaczynaliśmy dość skromnie, teraz jesteśmy zaliczani do największych tego typu wyścigów na świecie. A biorą w niej udział przedstawiciele najdroższych ras, o których właściciele dbają bardziej niż o siebie. Czyli zgodnie z maksymą mieszkańców Alaski, którzy mówią, że pies jest tyle wart, ile jego łapy.
Jeśli chcesz poznać szczegóły dotyczące psich wyścigów i tego, co od czwartku będzie się dziać w Jakuszycach posłuchaj nagrania z audycji "Co Was kręci?".
kul