Urodzony w 1948 roku artysta przyznaje, że kiedyś mało kto zajmował się fotografią, a on sam prawie wcale nie ma zdjęć z dzieciństwa. - Aparaty były słabo dostępne, nikt nie myślał o tym, żeby dokumentować rozwój dziecka. Jeśli już robiło się zdjęcia, to gruzów Warszawy. Ale fotografia była słabo dostępna nie tylko w latach 40. i 50., ale także 60. i 70. To było tak elitarne, jak gra w tenisa - opowiada Tomek Sikora.
Fotograf opowiada, w jaki sposób zajął się robieniem zdjęć i trafił do czołówki przedstawicieli swojego zawodu. Wyjaśnia też, jak znalazł się w Australii i dlaczego fotografował takie sytuacje, na które nie wypada patrzeć.
***
Tytuł audycji: "Droga na szczyt" z cyklu "Twarzą w twarz"
Prowadzi: Nina Harbuz-Karczmarewicz
Gość: Tomek Sikora (fotograf)
Data emisji: 2.06.2016
Godzina emisji: 23.08
mg