Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Katarzyna Kucharska 15.06.2011

Numery alarmowe nie tylko na wakacje

Ktoś zasłabł? W lesie tli się ogień? A może skręciliście kostkę w górach? Przypominamy, gdzie dzwonić w razie nagłego wypadku.
Numery alarmowe nie tylko na wakacjelusi/sxc.hu/public domain

Służby ratownicze i policja, apelują o informowanie ich o wszystkich zagrożeniach i wypadkach szczególnie w czasie wakacji. Jeśli mamy słabą pamięć do numerów lub w stresie nie jesteśmy pewni, gdzie dodzwonimy się wybierając 997, 998 lub 999 zawsze pomocnym okaże się numer 112. To tu możemy zgłosić wszelkie niepokojące nas wydarzenia, wypadki lub prośbę o pomoc.

Jak radzą specjaliści, jeśli mamy wybór – lepiej dzwonić bezpośrednio na numer zaczynający się od dwóch dziewiątek. Wtedy bezpośrednio łączymy się ze służbami, których wsparcia potrzebujemy. Wprowadzany od siedmiu lat alarmowy system powiadamiania i numer 112 nadal pozostawiają wiele do życzenia. Choć wybieranie tego numeru "weszło nam w krew" w wielu przypadkach zanim zostanie powiadomiona odpowiednia służba mijają cenne minuty, bo wciąż nie działają Centra Powiadamiania Ratunkowego. I tak dzwoniąc z telefonu stacjonarnego przeważnie dodzwaniamy się do straży pożarnej, a z komórki – do policji.

Dla własnego i kogoś bezpieczeństwa pamiętajmy zatem:

997 – Policja

998 – Straż pożarna

999 – Pogotowie ratunkowe


Dodatkowo, warto wpisać sobie w telefonie dwa numery, które są pomocne nad wodą i w górach:

Ratownicy wodni – 601 100 100

Ratownicy górscy – 601 100 300

Pamiętajmy też o tym, że zgłaszając zdarzenie powinniśmy się przedstawić, powiedzieć gdzie się znajdujemy, a także spokojnie i rzeczowo opisać sytuację, której byliśmy świadkiem.

Niestety wciąż według statystyk ponad połowa połączeń ze strażą i policją, nie jest prośbą o interwencję, a jedynie żartem. Zachowujmy więc zdrowy rozsądek i wzywajmy pomoc, tylko kiedy jest to niezbędne.

Oby zdarzało Wam się to jak najrzadziej!

KaW