Na pl. Piłsudskiego w Warszawie, nieopodal Grobu Nieznanego Żołnierza i krzyża papieskiego upamiętniającego Jana Pawła II i jego słynne słowa wypowiedziane podczas mszy w 1979 roku, stanął pomnik ofiar tragedii smoleńskiej.
Jak podkreślił Adam Borowski, totalna opozycja, ale także Kukiz’15, zbojkotowały uroczystości na pl. Piłsudskiego. - Myślę, że to naturalny wyrzut sumienia. Oni mają świadomość, co uczynili Polakom, że nie stali na wysokości zadania wtedy, kiedy byli w próbie – stwierdził gość.
- Nie wierzę, że Donald Tusk spiskował z Putinem o życiu prezydenta Kaczyńskiego, ale to, że spiskował z Putinem by pomniejszyć wizytę Lecha Kaczyńskiego, jest dla wszystkich oczywiste. Zbliżała się kampania wyborcza i taką decyzję podjęto – tłumaczył gość.
Zdaniem Piotra Skwiecińskiego, bardzo trudno było kilka lat temu uwierzyć w to, że taki pomnik stanie na pl. Piłsudskiego. - Można to interpretować w kategoriach duchowych, ale można też w politycznych. Jest to kolejny dowód na to, że jeżeli jakaś grupa ludzi czegoś bardzo chce i jest zdeterminowana, to może dotrwać do momentu, kiedy pewne nastroje i pewnego rodzaju wiatry historii zaczynają wiać tak, że nagle te rzeczy stają się możliwe – stwierdził Skwieciński.
Piotr Semka mówił z kolei o tych, którzy byli przeciwni postawieniu pomnika. - Każdy kto obserwował demonstracje nienawiści wobec obrońców krzyża - która była wychwalana przez część intelektualistów - wie, że to było doświadczenie, które bardzo utkwiło w pamięci tych, którzy uznali, że to nie normalne. Ci ludzie doczekali tego. Byli współtwórcami kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy i potem PiS-u, a bez tego nie byłoby tego pomnika – podsumował.
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji był Krzysztof Świątek.
Polskie Radio 24/pr
____________________
Data emisji: 10.04.18
Godzina emisji: 17:35