Komisja Europejska przeszła do drugiego etapu procedury o naruszenie unijnego prawa przez Polskę i zażądała zmiany przepisów o Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Jeśli Polska nie dostosuje się do zaleceń, także ta sprawa trafi do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
W opinii brukselskich urzędników, rozwiązania przyjęte przez polski rząd podważają niezawisłość sędziów, nie zapewniając niezbędnych gwarancji pozwalających chronić ich przed polityczną kontrolą.
- Komisja Europejska nie zamierza odpuścić nam w kwestii praworządności. Nie podoba jej się, że sędziów do Izby Dyscyplinarnej wyznacza Krajowa Rada Sądownictwa, która - jak wskazuje Komisja Europejska - jest wybierana z udziałem przede wszystkim polityków – powiedział w Polskim Radiu 24 Grzegorz Łaguna.
Jego zdaniem pomiędzy partią rządzącą w Polsce a nową szefową Komisji Europejskiej i jej otoczeniem tworzy się pewien rodzaj układu, porozumienia. - Można zadać pytanie, jak to porozumienie będzie funkcjonować? Czy będzie coś w zamian, że Ursula von der Leyen została wybrana dzięki głosom europosłów PiS? Może być tak, że von der Leyen w ogóle zerwie więzi z przeszłością, nie będzie zwracała uwagi, kto na nią głosował i rozpocznie procedury przeciwko Polsce, nie patrząc na to, że europosłowie PiS na nią głosowali – dodał dziennikarz.
Według Adama Borowskiego Unia Europejska i Komisja Europejska powinny przestać kierować się ideologią. – Dobrze byłoby, żeby Komisja kierowała się literą prawa. Bo zgodnie z literą prawa KE nie może zajmować się funkcjonowaniem polskiego wymiaru sprawiedliwości, jego strukturą. Traktat Lizboński nic o tym nie mówi – zaznaczył publicysta.
Borowski podkreślił, że Ursula von der Leyen dostała od PiS pewną przysługę. - Gdyby nie posłowie PiS, którzy za nią zagłosowali, nie zostałaby szefową Komisji Europejskiej – powiedział.
Więcej w całej audycji.
Rozmawiała Magdalena Złotnicka.
Polskie Radio 24/bartos
---------------------------
Data emisji: 17.07.2019
Godzina emisji: 18.06