Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Małgorzata Byrska 29.07.2016

Jak Program Inteligentny Rozwój wymusza korzystną współpracę biznesu i nauki?

Największym w Unii Europejskiej instrumentem finansującym badania, rozwój i innowacje jest Program Operacyjny Inteligentny Rozwój. Jego budżet to 8 mld 600 mln euro.
Galeria Posłuchaj
  • Współpraca biznesu i nauki mogłaby być lepsza. I obie strony muszą się tego nauczyć. Więcej zaufania i zrozumienia, że jeśli ktoś jest dofinansowany, to nie musi za coś płacić podwójnie – uważa Jan Kordasiewicz, ekspert z Kancelarii Doradztwa Gospodarczego Cieślak & Kordasiewicz. (Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Program NCBiR „Szybka ścieżka” dla małych i średnich, a także dla dużych przedsiębiorców, służy wspieraniu działań badawczo-rozwojowych w firmach. (Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • PARP ogłosiła konkursy dot. Wsparcia na ochronę własności intelektualnej, w poddziałaniu Plany na innowacje, a także Wsparcia proinnowacyjnych usług dla MSP. W poddziałaniu Badania na rynek – nabór wniosków już trwa i zakończy się 31 sierpnia – wyjaśnia Izabela Wójtowicz z PARP. (Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)

W zbieranie wniosków o wsparcie zaangażowane są cztery wyspecjalizowane instytucje. Pierwsza z nich to Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.

– NCBiR odpowiada w szczególności za współpracę z jednostkami naukowymi i za przyjmowanie wniosków od przedsiębiorców, którzy chcą prowadzić badania. Druga ważna instytucja to Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, która odpowiada za wdrażanie wyników prac badawczo-rozwojowych przez przedsiębiorców. Kolejną instytucją jest Bank Gospodarstwa Krajowego, który odpowiada za kredyt na innowacje technologiczne. I oczywiście Ministerstwo Rozwoju, które bezpośrednio zarządza i przyjmuje wnioski związane z infrastrukturą badawczą dla przedsiębiorców, na potrzeby prowadzenia badań – wylicza Agnieszka Pogorzelska z Centralnego Punktu Informacyjnego Funduszy Europejskich w Warszawie.

Rolę tzw. operatorów, do których mogą zgłaszać się zainteresowani uzyskaniem pomocy pełnią też m.in. Polski Fundusz Rozwoju i Fundacja na Rzecz Nauki Polskiej. 

Na co można uzyskać dotację?

Wiedzę na temat możliwości uzyskania dofinansowania z Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój można uzyskać w Punktach Informacyjnych Funduszy Europejskich.

– Część pierwsza Programu związana jest ze wspieraniem przedsiębiorców w tym, aby prowadzili prace badawczo-rozwojowe. Część druga to jest otoczenie tych prac badawczo-rozwojowych, czyli zapewnienie infrastruktury potrzebnej do prowadzenia badań, zapewnienie środków do tego, żeby potem móc chronić wyniki badań, które zostały wytworzone, w postaci np. patentów albo w kontekście nawiązywania kontaktów między sektorem nauki i sektorem biznesu. Są też np. bony na innowacje, które umożliwiają dofinansowanie na zlecenie badań jednostce naukowej. Trzecia część związana jest z wdrażaniem wyników prac badawczo-rozwojowych i wspiera start-upy, czyli te nowo powstałe przedsiębiorstwa, które mają duży potencjał do rozwoju. I ostatnia, czwarta część – to wsparcie skierowane w szczególności dla sektora nauki. W zakresie rozwoju kadry, infrastruktury badawczej dla jednostek naukowych i w kontekście prowadzenia badań przez jednostki naukowe. Ale takich badań, które potem będą skomercjalizowane, czyli będą przekazane przedsiębiorcom, aby wprowadzili je na rynek – podkreśla Agnieszka Pogorzelska.

Warunek konieczny: współpraca nauki i biznesu

Kwota 8,6 mld euro na Inteligentny Rozwój to olbrzymie pieniądze, które warto mądrze wykorzystać. Pytanie: jak to zrobić?

– Przede wszystkim starać się zrozumieć oczekiwania, które stawiają przed nami grantodawcy, czyli różnego rodzaju instytucje – składać wnioski aplikacyjne. Ale  powinny one być bardzo przemyślane i możliwe do realizacji. Być może jest to trywialne, ale jest to pierwsza podstawowa rzecz: czy rzeczywiście będę to w stanie zrobić? I każdy wnioskodawca powinien sobie na to pytanie odpowiedzieć. Oczywiście są to skomplikowane projekty, bo dotyczą badań i rozwoju (B+R). Dlatego zakładamy, że wysoko wykwalifikowani specjaliści mają szansę to realizować. Natomiast konieczna jest przede wszystkim, bo to wynika z zasad Programu, ale też z naturalnego rozwoju, bardzo silna współpraca jednostek naukowych i przedsiębiorców – wyjaśnia gość Jedynki: Jan Kordasiewicz, ekspert ds. funduszy unijnych z Kancelarii Doradztwa Gospodarczego Cieślak & Kordasiewicz.

Perowskity korzystają z dofinansowania

To przemyślane wydawanie pieniędzy z funduszy unijnych już ma miejsce. Jak zauważa Daniel Maks, dyrektor Działu Rozwoju i Innowacji Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, flagowym produktem jest tzw. szybka ścieżka, i to zarówno w wersji dla MSP, jak i dużych przedsiębiorstw. Bo inwestycja w badanie i rozwój jest inwestycją w przewagę konkurencyjną polskich firm.

– Szybka ścieżka to program Wsparcia działań badawczo-rozwojowych u przedsiębiorców, na badania przemysłowe i prace rozwojowe. Przykładem może być firma SAULE Technologies, która niedawno uzyskała od nas grant na badania nad perowskitami. Pani Olga Malinkiewicz odkryła nieznane dotychczas właściwości materiałów światłoczułych. Szukając inwestora, natrafiła na nas i otrzymała duże dofinansowanie – wyjaśnia Daniel Maks.

Dzięki tym środkom firma mogła ruszyć z pracami badawczo-rozwojowymi, czyli wydrukować jako pierwsza na świecie kryształy perowskitowe, kryształy ogniw fotowoltaicznych.

– I lada chwila pokażemy duże ogniwa fotowoltaiczne skonstruowane z perowskitów, czyli cienką folię, która daje prąd. Projekt zaczął się od skonstruowania ogniwa grubości ludzkiego włosa, a teraz przystępujemy do drugiego etapu, konstrukcji dużej drukarki, na której będzie można drukować nieskończenie wiele folii, która daje prąd. Wsparcie jest duże, to jest 25 mln zł, ponadto pozyskaliśmy inwestora z Japonii, który uzupełni nam wkład własny do projektu, a także posiadamy inne środki na dalszy rozwój. Już dzisiaj do naszych drzwi puka wiele firm światowych, chcących z nami robić prototypy urządzeń, które będą zasilane naszymi ogniwami. Ale gdyby nie wsparcie z grantu, to inwestor japoński nie zainwestowałby w tę spółkę. Ponieważ grant to dowód na to, że jest wynalazek wart zainwestowania i wtedy szybko podjął decyzję o wejściu z kapitałem w naszą firmę – zauważa Piotr Krych, prezes firmy SAULE Technologies.

Badania + rozwój + firma

I takich wynalazków powinniśmy życzyć sobie jak najwięcej, ale do tego niezbędna jest dobra współpraca biznesu z nauką.

– Obecna współpraca mogłaby być lepsza. I obie strony muszą się tego nauczyć. Choć zabrzmi to kontrowersyjnie, to np. jednostki naukowe wiedząc, że projekt jest dofinansowany, żądają trochę zbyt wysokich wynagrodzeń, ponieważ wiadomo, że poziom dofinansowania jest znaczący. Z kolei przedsiębiorcy powinni nauczyć się trochę otwartości. W Ameryce podobno jest tak, że jeśli ktoś ma fajny pomysł na biznes, na start-up, to chodzi i opowiada wszystkim, bo liczy, że ktoś go dofinansuje. U nas często słyszę od przedsiębiorców, że boją się złożyć wniosek o dofinansowanie, ponieważ ktoś z komisji oceniającej projekt – gdy wiadomo, że ten wniosek jest tajemnicą przedsiębiorstwa, że jest to proces publiczny zastrzeżony – odkryje ich tajemnicę i ona wyjdzie na zewnątrz. Po pierwsze więc więcej zaufania, a po drugie też zrozumienia ze strony nauki, że niekoniecznie jeśli ktoś jest dofinansowany, to musi za coś płacić podwójnie – komentuje Jan Kordasiewicz.

Czy nauka jest otwarta w Polsce na biznes?

Polska nauka zaczyna się otwierać na przedsiębiorców, ponieważ taka jest metoda finansowania m.in. w Programie Operacyjnym Inteligentny Rozwój.

– Bardzo dużo zleceń, czyli tego, co daje możliwość przedsiębiorcom uzyskania swojej wiedzy, patentów, musi przechodzić przez jednostki naukowe. Dlatego te Programy są skonstruowane w ten sposób, że przedsiębiorcy traktują jednostki naukowe jako podwykonawców, czy też wykonawców w ramach takich przedsięwzięć innowacyjnych, badawczo-rozwojowych, a to jednocześnie zapewnia, że naukowcy muszą się tego uczyć – podkreśla gość Jedynki.  

Ale naukowcy też już korzystają z możliwości, jakie stwarza PO Inteligentny Rozwój. W ostatnich tygodniach Fundacja na Rzecz Nauki Polskiej rozstrzygnęła pierwsze konkursy w ramach realizowanych programów.

– Pierwszymi laureatami zostali prof. Tomasz Dietl i prof. Tomasz Wojtowicz z Instytutu Fizyki PAN, którzy otrzymali dofinansowanie w wysokości 40 mln zł na stworzenie nowej jednostki naukowej, która będzie podejmowała duże wyzwania naukowe, z perspektywą otwarcia się naukowców na współpracę z przedsiębiorstwami – wyjaśnia dr Tomasz Poprawka, zastępca  dyrektora ds. działalności programowej w Fundacji.

I jak dodaje prof. Tomasz Wojtowicz, jeden z laureatów, z takich zastosowań, które przewidują, to np. odzyskiwanie energii cieplnej silników, co pozwoliłoby znacznie zredukować zużycie paliw. A tym samym miałoby pozytywny wpływ na ochronę środowiska, na zmniejszenie redukcji zanieczyszczeń. 

Inteligentny Rozwój w praktyce

Z jednej strony mamy więc innowacyjność, współpracę z nauką, z drugiej – przedsiębiorstwa muszą też po prostu rozwijać się, w takim czysto materialnym ujęciu. I na to również są pieniądze z funduszy europejskich, co potwierdza przykład firmy Stalmech z Płocka. Przedsiębiorstwo ma własne biuro projektowe, Dział Badań i Rozwoju i pracuje nad nowymi rozwiązaniami.

– Chcemy kupić nowoczesną linię technologiczną do produkcji naszych wyrobów, także do pokrycia antykorozyjnego, ale też chcemy wybudować niedużą halę, aby te maszyny było gdzie pomieścić – tłumaczy Lech Księżakowski, dyrektor finansowy w przedsiębiorstwie.

Obecnie właśnie Stalmech stara się o dotację z Programu Inteligentny Rozwój, z działania Wsparcie wdrożeń wyników prac badawczo-rozwojowych i podziałania Badanie na rynek.

– W latach 2013–2015 prowadziliśmy badania nad naszymi wyrobami, dlatego w pierwszej kolejności chcielibyśmy te właśnie wyroby wdrażać i zaoferować naszym klientom. Ale również dzięki pracom B+R stworzyliśmy nową linię technologiczną, która pomoże nam dużo lepiej wykonywać nasze wyroby. I te wyroby też będziemy mogli np. pomalować w nowoczesnej technologii malarskiej. Wartość projektu sięga 42 mln zł, a dofinansowanie jest w 45 proc. – dodaje dyrektor Lech Księżakowski.

Takie inwestycje, te pieniądze z funduszy europejskich jak najbardziej są potrzebne w polskich przedsiębiorstwach.

– I cieszę się, że cały czas one są. Nie są one tak „łatwe” jak w latach 2007-2013, ponieważ np. nie jest traktowany jako innowacja zakup nowoczesnej maszyny, chociażby ona była pierwszą w Polsce. Innowacją jest wprowadzenie na rynek nowego lub znacząco ulepszonego produktu – dzięki tej maszynie. Dlatego innowacja produktowa w takich projektach zawsze się będzie musiała pojawiać. Poza tym często jest ona poparta wcześniejszymi pracami badawczo-rozwojowymi, czyli to wszystko gdzieś się zazębia – ocenia Jan Kordasiewicz.

Dlaczego start-upy mają trudny start?

Program Operacyjny Inteligentny Rozwój kładzie nacisk nie tylko na firmy już istniejące, ale także na start-upy.

– To dobrze, chociaż ta metoda, która została przyjęta w Programie, czyli głównie jednak finansowanie przez fundusze venture capital, czy seed capital programów start-upowych to szansa dla tych najmniejszych przedsiębiorstw startowania w ramach normalnych konkursów – jest metodą biznesową. I tutaj widać już, że twórcy Programu zdają sobie sprawę z tego, że co 7– 8 start-up osiąga założenia biznesowe, więc liczą się też z tym, że być może to się niekoniecznie uda. Ale to jest cecha innowacji, dlatego jak najbardziej należy popierać tego rodzaju inicjatywy – uważa ekspert ds. funduszy unijnych.

Zwłaszcza, że może się nie udać, ale może też pojawić się tzw. jednorożec.

Kryteria nie powinny blokować firm

Może tak być, może pojawić start-up ze świetnym pomysłem biznesowym, ale Jan Kordasiewicz jednak przestrzega szczególnie instytucje, które są odpowiedzialne za przyznawanie dofinansowania na prace badawczo-rozwojowe, żeby jednak trochę poluzowały kryteria, które narzuciły.

– Ponieważ trzeba przyznać, że bardzo wielu przedsiębiorców nie jest w stanie ich spełnić, albo jest ocenianych bardzo surowo. Obawiam się tego, że mamy bardzo mało czasu na wydanie tych pieniędzy. I nagle w 2018, 2019 czy 2020 roku okaże się, że być może jakościowo te pomysły składane później są słabsze, ale otrzymują dofinansowanie, bo „trzeba te pieniądze wydać” – zwraca uwagę gość radiowej Jedynki.

I dodaje, że to jest taki naturalny ruch, bo każdy minister zarządzający, każdy szef agencji będzie dążył do tego, aby te pieniądze skutecznie wydać. – Ponieważ  z tego jako kraj, jako instytucje rządowe, samorządowe – wszyscy są rozliczani.

Doświadczenie z lat 2007–2013

Miejmy nadzieję, że będzie odwrotnie, czego powinniśmy sobie życzyć jako kraj, bo te pieniądze europejskie pracują właśnie dla naszej gospodarki, dla nas.

– Oczywiście, zwłaszcza że lata 2007–2013 to był pełny sukces, było 100 proc. alokacji, czyli rozdysponowanych pieniędzy wykorzystanych – podkreśla Jan Kordasiewicz.

Kwota 8,6 mld euro z funduszy europejskich przeznaczonych na Program Operacyjny Inteligentny  Rozwój, to nie jest cała pula, z której będzie on finansowany. Biorąc pod uwagę  środki budżetowe oraz wkład własny firm korzystających ze wsparcia, można powiedzieć, że aż 10 mld euro zostanie wydatkowanych na różne działania w ramach tego Programu.

Błażej Prośniewski, Dariusz Kwiatkowski, Małgorzata Byrska