Sery były i są ważną pozycją polskiego eksportu mleczarskiego, a spółdzielnie mleczarskie chętnie produkują i eksportują sery, bo jest to eksport opłacalny i dobrze rokujący na przyszłość.
- Sery dojrzewające i twarogowe stały się polskim przebojem - potwierdza Agnieszka Maliszewska, dyrektor Polskiej Izby Mleka.
Szukamy nowych rynków
Polskie sery trafiają przede wszystkim na rynki krajów UE, ale rośnie także eksport na tzw. rynki trzecie.
- Oprócz Chin i Wietnamu, Indie stają się coraz ciekawszym rynkiem zbytu. Arabia Saudyjska jest istotnym odbiorcom naszych produktów. Staramy się coraz częściej patrzeć w kierunku Afryki i Ameryki Południowej, te kierunki są dla nas bardzo atrakcyjne do nawiązania długofalowej współpracy – wylicza rozmówczyni.
Dużą niewiadoma jest decyzja KE
Rynek mleka jest w fazie wznoszącej, ale jaki będzie cały rok 2017 dla mleczarzy trudno na razie ocenić. Agnieszka Maliszewska przypomina, że zależy to od bardzo wielu czynników na które branża ma niewielki wpływ.
- Czy ta sytuacja się utrzyma, czy nie to jest zagadka, bo nie wiadomo jak zachowa się Komisja Europejska w zakresie uwolnienia mleka w proszku, które jest w magazynach, a było skupowane w ramach działań interwencyjnych – dodaje.
Dobrą informacją jest to, że zarówno w krajach Unii jak i na świecie rośnie spożycie produktów mleczarskich , a więc rośnie także na nie popyt.
Najwięcej naszych serów kupują Czesi, ale wśród znaczących odbiorców są także Włosi i Niemcy.
Elżbieta Mamos, abo