Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Anna Wiśniewska 10.04.2017

Brexit zepsuje interesy polskim biznesmenom?

Możliwe zmiany w brytyjskich relacjach handlowych z Unią Europejską i w traktowaniu imigrantów po Brexicie budzą niepokój wśród naszych biznesmenów zajmujących się eksportem, a także właścicieli polskich sklepów spożywczych na terenie Wielkiej Brytanii.
Posłuchaj
  • O możliwych skutkach Brexitu mówili w audycji „Agro-Fakty” radiowej Jedynki: Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności, Jan Piotrowski z Instytutu Badań Rynku, Konsumpcji i Koniunktur i Jakub Bińkowski ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Wielka Brytania jest drugim po Niemczech importerem naszej żywności. Co więcej można powiedzieć, że Anglicy coraz bardziej rozsmakowują się w naszych produktach spożywczych, podkreśla Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.

- W ostatnim roku, mimo że nasza dynamika eksportu spadła, to tak naprawdę na rynku angielskim odnotowaliśmy dosyć duże wzrosty. Szczególnie w segmencie słodyczy, wyrobów czekoladowych, ciastek, czy przetworów mięsnych – wylicza gość radiowej Jedynki.

Warunki Brexitu jeszcze nieznane

Tym bardziej byłoby szkoda, gdyby wyjście Brytyjczyków z Unii Europejskiej zepsuło interesy polskim biznesmenom. Wszystko zależy od tego, jaki będzie ów Brexit.

- Jeżeli to faktycznie będzie taki Brexit, który zaowocuje zerwaniem umowy na temat handlu z Unią Europejską, jeżeli Anglicy dojdą do wniosku, że nasze produkty, w ogóle produkty z UE, są w jakiś sposób konkurencyjne i wprowadzą stosowne bariery, np. cła, to faktycznie możemy mieć problem – podkreśla Andrzej Gantner.

Uzasadniony niepokój

Stąd uzasadniony niepokój, potwierdza Jan Piotrowski z Instytutu Badań Rynku, Konsumpcji i Koniunktur, który przyznaje, że przedmiotem polskiego eksportu w dużym stopniu jest żywność.

- Głównie są to produkty spożywcze przetworzone. Przede wszystkim oczekuje się, że wyjście Wielkiej Brytanii z UE może spowodować pewne trudności. Dzisiaj handel odbywa się na warunkach wolnych, brak jest ceł, ograniczeń innego rodzaju. Natomiast co będzie po dwóch latach negocjacji, jaki będzie końcowy kształt traktatu, trudno dzisiaj powiedzieć – podkreśla ekspert.

Osłabienie funta brytyjskiego uderza w polskich eksporterów

Ale obawy dotyczą jeszcze innej bariery wyrastającej przed polskimi eksporterami.

- Mianowicie z chwilą negatywnego referendum nastąpiła dosyć poważna deprecjacja funta brytyjskiego. Osłabienie funta powoduje, że wzmacnia się konkurencyjność brytyjskiego eksportu, natomiast pogarsza się konkurencyjność innych krajów, które chcą lokować swoje produkty na rynku brytyjskim. Zatem polskie podmioty muszą się liczyć z tym, że będą musiały pokonać barierę konkurencyjności, która dotychczas jeszcze nie występowała – zauważa Jan Piotrowski.

Popyt na polską żywność może ulec zmniejszeniu

Te obawy o przyszłość sprzedaży polskiej żywności na Wyspach pogłębia niepokój dotyczący losów naszych rodaków. Gdyby poczuli się zmuszeni do opuszczenia Wielkiej Brytanii, popyt na polską żywność uległby zmniejszeniu.

Dyskutując o różnych aspektach Brexitu, nie można zapominać o kwestii polskich imigrantów, podkreśla Jakub Bińkowski ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

- W Wielkiej Brytanii jest po pierwsze bardzo dużo polskich pracowników, którzy nie tylko pracują i wypracowują sporą część brytyjskiego PKB, jak również transferują sporą część środków do Polski, ale dodatkowo w Wielkiej Brytanii zarejestrowanych jest całkiem sporo polskich firm. W związku z tym tutaj kluczowe będzie to, jak zmienią się i czy w ogóle zmienią się warunki zarówno podejmowania pracy przez Polaków, jak i wykonywania działalności gospodarczej przez naszych rodaków w Wielkiej Brytanii – podkreśla rozmówca Jedynki.

Gdyby po Brexicie warunki stały się bardzo niekorzystne, Polacy albo będą wracali do ojczyzny, albo będą szukali szczęścia w innych krajach Unii Europejskiej, których rynki pracy pozostaną otwarte.

Dariusz Kwiatkowski, awi