Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Anna Wiśniewska 02.05.2017

Pszczelarze liczą na unijne wsparcie

Polscy pszczelarze stowarzyszeni obecnie w trzech związkach coraz częściej mówią o potrzebie wspólnego działania. Oczekują też, że przygotowywana z myślą o nich unijna dyrektywa, której założenia już są przedmiotem publicznej dyskusji, stworzy mechanizmy wsparcia w sytuacjach kryzysowych.
Posłuchaj
  • O problemach pszczelarzy mówili w „Agro-Faktach” radiowej Jedynki: Henryk Nosewicz, dr Janusz Majewski, prof. Krzysztof Olszewski i prof. Marian Binek (Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

W odczuciu wielu pszczelarzy taka kryzysowa sytuacja powstała po niedawnej fali chłodów.

Owady ginęły, albo pozostawały w ulach i nie zapylały kwitnących roślin, mówi Henryk Nosewicz, właściciel pasieki z Ligoty Górnej, koło Kluczborka na Opolszczyźnie.

- Te dni były prawie nielotne. Najgorsze są wiatry, bo pszczoły muszą się z nimi zmagać. Jak usiądą, żeby odpocząć, i skrzepną, bo temperatury są w okolicach 5 stopni Celsjusza, albo nawet poniżej, to już potem się nie poderwą i nie wrócą do ula – wyjaśnia gość radiowej Jedynki.

Ruszyły prace nad dyrektywą pszczelarską 

Pszczelarze chcieliby, aby mechanizmy wsparcia w razie wystąpienia dramatycznych zdarzeń były zawarte w unijnej dyrektywie pszczelarskiej, którą przygotowuje Unia, wyjaśnia dr Janusz Majewski z Katedry Ekonomiki Rolnictwa i Międzynarodowych Stosunków Gospodarczych SGGW.

- Rozpoczęły się pierwsze działania związane z dyrektywą pszczelarską. Być może to też będzie pewnym elementem wsparcia pszczelarstwa. To jest dopiero początek rozmów, ale generalnie chodzi o to, żeby wesprzeć pszczelarstwo, gdyby zdarzyła się jakaś nadzwyczajna sytuacja, jakieś masowe ginięcie pszczół w danym regionie, żeby móc pozyskać dodatkowe środki na pszczelarstwo – tłumaczy ekspert.

Nowoczesne rolnictwo szkodzi pszczołom

Zagrożenia wynikają nie tylko z anomalii pogodowych. W jeszcze większym stopniu są związane z unowocześnianiem się rolnictwa, zaznacza profesor Krzysztof Olszewski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie.

- Nowoczesne rolnictwo to z jednej strony aspekt wytruć wynikający z ochrony chemicznej roślin, a z drugiej strony zubożenie bazy pożytkowej, ponieważ zwalczane chwasty są cennymi roślinami pożytkowymi – mówi profesor.

Na całym świecie masowe ginięcie pszczół 

Profesor Marian Binek, prorektor do spraw nauki w SGGW, wskazuje, że ciągle niepewności co do przyczyn masowego ginięcia pszczół, zjawiska, które daje o sobie znać w różnych miejscach na świecie.

- Do końca nie wiemy, co jest powodem zamierania pszczół na tak masową skalę. Jednym z czynników jest z całą pewnością nowoczesne rolnictwo i stosowanie środków ochrony roślin, ale to jest również kwestia upraw, struktury agrarnej, monokultur. Dokładają się do tego pewne czynniki zakaźne. Jest to wyzwanie stojące również przed nauką – podkreśla ekspert.

Pszczelarze połączą siły?

Obecnie pszczelarze są stowarzyszeni są w kilku organizacjach, wśród których największe to: Polski Związek Pszczelarski, Stowarzyszenie Pszczelarzy Zawodowych i Stowarzyszenie Pszczelarzy Polanka. Coraz częstsze są głosy, że polskim pszczelarzom łatwiej byłoby rozwiązywać nękające ich problemy, gdyby połączyli swoje siły, podkreśla Janusz Majewski.

- Mam nadzieję, że wkrótce pszczelarstwo będzie mówiło jednym głosem. Nawet jeśli wszystko nie połączy się w jeden związek, to będzie pewna federacja, albo po prostu dojdą do wspólnych wniosków. Na pewno wspólny głos pszczelarzy będzie lepiej słyszalny niż głos kilku związków. Łatwiej będzie próbować coś uzyskać w Unii Europejskiej – uważa rozmówca Jedynki.

Dbając o pszczoły troszczymy się o siebie. Nietrudno o taki wniosek, gdy sobie uprzytomnimy, że praca pszczół w Polsce związana z zapylaniem wyceniana jest na 1 mld 800 mln euro, a w skali całego świata na 150 mld euro. Przy czym do tego należałoby doliczyć wartość produktów pszczelich i znaczenie wpływu na zachowanie bioróżnorodności środowiska naturalnego.

Dariusz Kwiatkowski, awi