Zgodnie z nowelizacją ustawy maksymalna cena za torebkę plastikową w sklepie została ustalona na poziomie 1 zł. Opłaty za foliówki będą stanowiły przychód budżetu państwa, a nie jak chciała opozycja, Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Wpływy z opłat za torebki to znacząca kwota, wyjaśnia w rozmowie z Naczelną Redakcją Gospodarczą Polskiego Radia Szymon Dziak-Czekan, prezes Stowarzyszenia Polski Recykling.
- To jest pomiędzy 700 mln zł a nawet 1,3 mld zł rocznie. Oczywiście w zależności od tego, jak wiele tych toreb, po wprowadzeniu opłat, Polacy będą kupować. My, jako branża, uważamy, że te pieniądze powinny pójść na ochronę środowiska – podkreśla ekspert.
Olbrzymie zużycie foliówek w Polsce
Polska wiedzie niestety prym w Unii Europejskiej w wykorzystywaniu toreb foliowych, przypomina Szymon Dziak-Czekan.
- Jest to ok. 250 torebek na jednego mieszkańca rocznie. W innych krajach w przeszłości rzeczywiście był to wielki problem. Natomiast w ostatnich latach wiele państw już wprowadziło ograniczenia. Dobrym przykładem jest Irlandia, gdzie zużycie tych torebek spadło kilkukrotnie po wprowadzeniu opłat – mówi ekspert.
.
Wymóg audytu zewnętrznego
Symbolem dokonanej nowelizacji stało się wprowadzenie opłaty za plastikowe torebki, ale w poprawionej ustawie znalazł się jeszcze jeden bardzo ważny zapis.
- Nowelizacja ustawy o gospodarce opakowaniami nałożyła na zakłady recyklingowe wymóg tzw. audytu zewnętrznego recyklera. Każdy recykler będzie musiał zostać poddany audytowi. Z perspektywy branży popieramy tego typu kierunek, dlatego że nawet w zeszłym roku uczestniczyliśmy przy polskim centrum akredytacji w pracach nad projektem tego audytu. Uważamy, że branża gospodarki odpadami powinna być przejrzysta po to, żeby uczciwi przedsiębiorcy odzyskujący odpady, zajmujący się recyklingiem mogli się rozwijać, żeby szara strefa miała jak najtrudniej – podkreśla Szymon Dziak-Czekan.
Wicepremier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że wpływy ze sprzedaży foliówek, które znajdą się w budżecie, będą przeznaczone na wymianę kotłów węglowych i walkę ze smogiem.
Dariusz Kwiatkowski, awi