Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Katarzyna Walterska 25.06.2018

Obowiązkowe ubezpieczenia upraw rolniczych to teoria. W praktyce to duży koszt dla gospodarstwa

Zaczęło trochę padać, ale to niewiele poprawi sytuację w rolnictwie. Susza jest prawie w całym kraju, więc plony będą dużo niższe. Rząd obiecał pomoc poszkodowanym rolnikom, ale straty poniosą duże tym bardziej, że niewielu jest ubezpieczonych. Na temat rolniczych ubezpieczeń z prof. Marianem Podstawką z SGGW w radiowej Jedynce rozmawiała Aleksandra Tycner.

Rolnicy są w systemie ubezpieczeń. Teoretycznie ubezpieczenia są obowiązkowe. Trzeba ubezpiecząć budynki, uprawy. - A nawet można ubezpieczać zwierzęta, dla których ubezpieczenia nie są jeszcze obowiązkowe. Zgodnie z przepisami rolnicy muszą ubezpieczyć 50 proc. upraw i wówczas otrzymują zwrot 50 procent kosztów  - przypomina prof. Marian Podstawka z SGGW.

Mimo dopłat z budżetu ubezpieczenia są bardzo drogie. A w momencie, gdy dochodzi do wypłaty odszkodowania ubezpieczyciele szukają różnych możliwości, aby jednak nie zostało ono wypłacone. 

Ubezpiecza się zaledwie 11 proc. rolników

Czy zatem należałoby zmianić system? - Widziałbym dwa rozwiązania tego problemu - mówi prof. Podstawka.

Po pierwsze powinniśmy zacząć prace nad budową zbiorników retencyjnych, nad nawadnianiem pól. Po drugie jest fundusz składkowy pod egidą KRUS. Rolnicy sami go finansują.

- Dlaczego zatem nie można przekształcić tego funduszu w towarzystwo ubezpieczeniowe i zlecić mu ubezpieczenia majątkowe - zastanawiał się prof. Podstawka. 

Zdaniem prof. Podstawki pieniądze na działania systemowe można byłoby wygospodarować z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. 

NRG, Aleksandra Tycner, kw