Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Krzysztof Czaja 07.04.2021

"Może gdybyśmy dłużej siedzieli, nie doszłoby do wypadku". Krawczyk wspomina Klenczona

Zaśpiewali razem na charytatywnym koncercie, który dla jednego z nich okazał się ostatnim występem w życiu. Ten drugi uczcił zmarłego przyjaciela, śpiewając podczas ceremonii pogrzebowej. Krzysztof Klenczon i Krzysztof Krawczyk, dwaj herosi polskiej piosenki, zmarli w odstępie niemal dokładnie 40 lat.
Krzysztof Klenczon. Zobacz serwis specjalny

POSŁUCHAJ KANAŁU "Piosenki Krzysztofa Krawczyka" https://moje.polskieradio.pl/#/83?gsid=70

W latach 60. obaj Krzysztofowie byli niekwestionowanymi gwiazdami sceny muzycznej, stojącymi na czele dwóch najpopularniejszych wówczas polskich zespołów – Czerwonych Gitar i Trubadurów. W kolejnej dekadzie ich losy potoczyły się odmiennie. Klenczon zdecydował się na przeprowadzkę do Stanów Zjednoczonych, po której zniknął z radaru polskich fanów, natomiast Krawczyk rozpoczął imponującą karierę solową.

Trubadurzy - "Znamy się tylko z widzenia", źródło: YouTube / Polskie Nagrania

Los zetknął ich ze sobą w pamiętny wieczór 26 lutego 1981 roku. Tego dnia w klubie Milford w Chicago odbywał się charytatywny koncert, którego gwiazdami byli m.in. Krawczyk, Klenczon oraz Czesław Niemen. Wszyscy trzej sławni wokaliści po zakończeniu swych występów usiedli razem przy barze, by porozmawiać.   

– Ja musiałem szybciej się położyć, bo rano odbierałem z lotniska rodzinę. I się rozstaliśmy. Może gdybyśmy dłużej siedzieli, Krzysiek nie pojechałby akurat o tej godzinie i nie doszłoby do wypadku – wspominał po latach Krawczyk.

Czerwone Gitary - "Kwiaty we włosach"źródło: YouTube / Polskie Nagrania

Klenczon wraz z żoną Alicją opuścili klub o świcie i udali się samochodem do domu. Nie dotarli tam jednak – po drodze, na przedmieściach Chicago, mieli wypadek, w wyniku którego były lider Czerwonych Gitar trafił nieprzytomny do szpitala, gdzie przeszedł operację. Niestety, w wyniku ran odniesionych w wypadku zmarł 7 kwietnia 1981 roku, mając zaledwie 39 lat. Wśród uczestników ceremonii pogrzebowej w kościele św. Jakuba przy Fullerton Avenue nie zabrakło Krawczyka. Wokalista oddał hołd zmarłemu koledze, śpiewając pieśń "Ave Maria".

5 kwietnia 2021 roku obaj artyści znów się spotkali – tym razem po drugiej stronie życia. Krzysztof Krawczyk zmarł niespodziewanie w wieku 74 lat, prawie dokładnie 40 lat po odejściu Klenczona.

Z okazji rocznicy śmierci Krzysztofa Klenczona Polskie Radio przygotowało specjalny serwis poświęcony temu artyście. Pod adresem klenczon.polskieradio24.pl znaleźć można historię jego życia i kariery, najpopularniejsze piosenki jego autorstwa, a także archiwalne wypowiedzi Klenczona, jego rodziny oraz współpracowników. Wisienką na torcie jest Radio Klenczon – internetowa stacja nadająca piosenki nagrane przez tego artystę, zarówno w studiu, jak i na koncertach.

kc