Specjaliści od marketingu zrobią zapewne wszystko, aby ukazać jego wyjątkowość względem innych aut. Przyglądając się z bliska dochodzimy do wniosku, że nadwozie spokojnie można zestawić ze standardową S-klasą. Mercedes podkreśla, że technologicznie to dwa różne światy.
Samochód bazuje na nowej, modułowej architekturze elektrycznej marki (EMA). Elektryczna S-klasa ma 5,21 m długości i 1,93 m szerokości. Do produkcji nadwozia użyto stali, która w 80% pochodzi z odzysku. Innymi słowy - złom dostał nowe życie!
Niemieccy analitycy rynku motoryzacyjnego sugerują, że nowy model Mercedesa może być strzałem w kolano – jeżeli samochód spodoba się klientom i zaczną go masowo kupować, to na koniec roku okaże się, że elektryczny brat „zjadł” konwencjonalną S-klasę.
Samochód osiąga prędkość 100 km/h w 6,2 sekundy i rozpędza się maksymalnie do 210 km/h. Producent przekonuje, że model EQS jest w stanie przejechać aż 770 kilometrów na jednym ładowaniu i udziela gwarancji na system magazynowania energii na 10 lat lub 250 000 kilometrów - to bez wątpienia kolejny argument przemawiający na korzyść "Meśka ze złomu"!
ŁS
CZYTAJ TAKŻE:
Źródło: https://www.faz.net/aktuell/wirtschaft/auto-verkehr/der-neue-eqs-770-kilometer-soll-er-schaffen-17295145.html / https://www.auto-motor-und-sport.de/elektroauto/mercedes-eqs-2021-marktstart-elektrische-s-klasse-reichweite-batterie-preis/