Dlaczego samochody używane cały czas drożeją?

Jak młody decyduje o starym

Wzrost cen w jednym segmencie rynku, wymusza wzrost cen w innych miejscach. To naturalny proces wynikający z praw ekonomii. Okazuje się, że na wartość samochodów używanych wpływają ceny i dostępność całkiem nowych aut.

– Nie jest to jedyny czynnik decydujący o ostatecznej wartości pojazdu z drugiej ręki - przekonuje Paweł Porębski, kierownik ds. wdrożeń i optymalizacji w firmie autopunkt.pl

Będzie lepiej?

Po zapaści spowodowanej pandemią COVID-19 widać, że na rynku „coś drgnęło”. Na koniec kwietnia rynek samochodów z drugiej ręki był mniejszy względem ubiegłego roku aż o 17 proc. Teraz import powoli, ale sukcesywnie wzrasta i powraca do stanu sprzed pandemii.

Z raportu Instytutu SAMAR wynika, że w czerwcu zarejestrowano w naszym kraju 86 195 używanych samochodów osobowych sprowadzanych z zagranicy - to wzrost o ponad 18 proc. i najlepszy wynik od 5 lat. Do tego należy dodać jeszcze samochody z rynku krajowego.

Wiele mniejszych firm nie jest w stanie sprostać aktualnym i wciąż rosnącym wymaganiom klientów. Dlaczego przegrywają z większymi przedsiębiorstwami?

Powodów, dla których kierujemy naszą uwagę na auta z drugiej ręki jest wiele. Są to m.in.

• długi czas oczekiwania na auta z salonu związane z problemami w łańcuchu dostaw poszczególnych komponentów na rynkach światowych (brak półprzewodników, urządzeń elektrycznych i części zamiennych),
• regularny wzrost cen nowych samochodów,
• dostępność samochodów używanych – auto jest potrzebne na już, a jeżeli na nowe z salonu trzeba czekać kilka lub kilkanaście miesięcy, to przeciętny Kowalski zdecyduje się na zakup auta dostępnego za rogiem – w tej samej, lub sąsiedniej miejscowości.

Pandemia koronawirusa oraz niepewność na rynkach finansowych i rynku pracy spowodowała, że wielu klientów zamiast kupować samochód, decyduje się na jego wypożyczenie.

– Carsharing i wynajem długoterminowy to obecnie dwie najpopularniejsze alternatywy dla kredytów i leasingów - twierdzi Paweł Porębski.

-

By uzyskać dostęp do pojazdu wystarczy aplikacja - w Polsce najwięcej aut dostępnych w systemach #carsharing w przeliczeniu na 1000 mieszkańców jest w Gdańsku i Gdyni. Więcej danych w rankingu @oponeo_pl: https://t.co/cgilOhgnsy pic.twitter.com/dAbYB47LI2

— Mobilne Miasto (@MobilneMiasto) June 22, 2021

Zakup w internecie

Coś, co jeszcze kilka lat temu wydawało się niewyobrażalne, dziś nikogo już nie dziwi.
To coraz bardziej powszechne zjawisko, które z biegiem czasu będzie jeszcze bardziej zyskiwać na popularności.

W sieci sprzedają się zarówno auta krajowe, jak i zagraniczne. Według prognoz Instytutu SAMAR, z końcem tego roku do Polski może trafić niemal milion używanych samochodów – duża część z nich będzie dostępna dla klientów wyłącznie w internecie.

Gospodarka powoli wraca do stanu sprzed pandemii COVID-19 i odrabia epidemiczne straty. Miejmy nadzieję, że w związku z rosnącą liczbą osób zaszczepionych, kolejne lockdowny będą scenariuszem, który nigdy nie wejdzie w życie. 

Łukasz Siudak

CZYTAJ TAKŻE:

• Tyle hałasu o...hałas?
• Elektryczność przyszłością transportu?
• Hola hola, kawalerze!