Trzej najwięksi producenci motoryzacyjni wyrazili poparcie dla idei oraz zadeklarowali współpracę w osiąganiu wyznaczonych przez prezydenta celów. General Motors, Ford i Stellantis niezależnie od polityków i polityki stawiają na elektryfikację. To kierunek atrakcyjny dla konsumentów, którzy deklarują chęć walki z globalnym ociepleniem i zmniejszeniem negatywnego wpływu człowieka na planetę i środowisko. Firmy już wcześniej planowały zwiększenie produkcji pojazdów elektrycznych i zastąpienie nimi modeli z silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi.
/
Dziwne wydaje się to, że nikt nie zaprosił do rozmów z prezydentem i tzw. „Wielką Trójką” przedstawicieli Tesli. Wiodący amerykański producent pojazdów elektrycznych został całkowicie pominięty we wszystkich wcześniejszych ustaleniach.
Aby osiągnąć cel, jakim jest produkcja min. 50 procent samochodów elektrycznych lub hybrydowych do 2030 roku rynek musi przejść prawdziwą metamorfozę. Obecnie bowiem zaledwie 2 proc. wszystkich sprzedawanych samochodów ma napęd elektryczny.
/
Prezydent w swojej przemowie podkreślał, że Stany Zjednoczone otwarcie konkurują z Chinami i innymi państwami świata w walce o tytuł lidera elektrycznej rewolucji. Zaznaczył, że to właśnie w prądzie tkwi przyszłość USA i całego globu.
Biały Dom zapowiedział także, że przywróci zniesione przez Trumpa rygorystyczne normy zużycia i emisji paliw. Ma to przynieść ok. 140 miliardów dolarów oszczędności (ok. 900 dolarów/ os./ 5 lat) i zmniejszenie zużycia benzyny o niemal 800 miliardów litrów. Dzięki temu do atmosfery dostanie się ok. 2 miliardy ton CO2 mniej.
bp
CZYTAJ TAKŻE:
Źródło: https://www.portalautomotriz.com/noticias/automotriz/biden-convierte-la-electrificacion-del-automovil-en-un-asunto-de-estado